Ekstraklasa

Ujawniono oczekiwania niedoszłego wzmocnienia Rakowa. Takich pieniędzy w Ekstraklasie nie zarabiał jeszcze nikt

W środę zakończyło się okienko transferowe w Ekstraklasie. To oznacza, że od dziś aż do letniej przerwy polskie kluby z najwyższej klasy rozgrywkowej nie mogą kupować nowych zawodników. To oznacza także brak przyjścia Serdara Dursuna do Rakowa Częstochowa.

Wiadomość o tym, że Raków Częstochowa interesuje się pozyskaniem napastnika Fenerbahce Stambuł pojawiła się w mediach kilka dni temu. I zrobiła spore wrażenie. Turecki napastnik urodzony w Niemczech w ubiegłym sezonie strzelił aż 15 goli Super Lig, będąc jednym z podstawowych zawodników zespołu ze Stambułu. W obecnych rozgrywkach Dursun tak skuteczny już jednak nie jest. M.in. właśnie dlatego pojawiła się szansa na jego sprowadzenie do Polski.

Ostatecznie Dursun zawodnikiem Rakowa nie został. Nie przez to, że jest wyceniany na 2,8 mln euro. Nie przez to, że Fenerbahce nie chciało go sprzedać. Kluczowe były oczekiwania finansowe samego zawodnika, które – zdaniem Sebastiana Staszewskiego z portalu Interia.pl – miały wynosić kilkaset tysięcy euro tylko za rozegranie rundy wiosenej (od lutego do końca maja).

Raków na oczekiwania 31-letniego zawodnika zgodzić się nie mógł. Dlatego do transferu nie doszło. Zimą drużynę Marka Papszuna wzmocniło dwóch graczy – Jean Carlos Silva z Pogoni Szczecin i Adrian Gryszkiewicz z SC Paderborn.