Anglia

Niezwykła historia Matty’ego Casha. Przebył długą drogę, zanim trafił do Premier League

Matty Cash
Screen: YouTube/Astonvilla Fan Club

Matty Cash jest zawodnikiem Aston Villi, która rywalizuje na poziomie Premier League. Jego droga do najlepszej ligi świata była długa i kręta. Został on bowiem w młodym wieku skreślony przez Wycombe Wanderers. Następnie łączył grę w piłkę z pracą w sklepie z zabawkami. Dzięki swojej determinacji zdołał jednak osiągnąć sukces.

Zanim Cash został kluczowym piłkarzem Nottingham Forest, został odrzucony przez Wycombe. W klubie uznano, że ten zawodnik raczej nie rokuje. Niepowodzenie nie załamało Matty’ego, który w 2012 roku znalazł się po raz pierwszy na zakręcie sportowej kariery.

Historia piłkarza ze sklepu z zabawkami

Rok później Cash zawitał do akademii piłkarskiej w Bisham. Nie załamał się z powodu wcześniejszej porażki, chociaż nie przypuszczał, że osiągnie sukces. Wówczas grę w piłkę łączył z pracą w sklepie z zabawkami. Nie minęło wiele czasu, aż został dostrzeżony przez skautów klubu, który występował na zapleczu Premier League.

W 2014 roku Matty wzmocnił szeregi akademii Nottingham Forest, gdzie występował przez dwa lata. Przełomem w jego karierze okazało się kilkumiesięczne wypożyczenie do Dagenham & Redbridge. Do składu zespołu z League Two wszedł niemal z marszu. Rozegrał 12 spotkań, w których zdobył 3 bramki oraz zanotował 3 asysty.

Wrócił do macierzystego klubu, gdzie nagrodzono go awansem do pierwszej drużyny. Na początku kampanii 2016/17 przytrafiła mu się jednak kontuzja, przez którą musiał pauzować kilkanaście tygodni. Złamanie kości piszczelowej sprawiło, że do gry wrócił w połowie sezonu. Powoli ugruntowywał swoją pozycję w zespole, który z problemami utrzymał się w Championship, zajmując 21. miejsce (ostatnia bezpieczna lokata).

Boczna droga do Premier League

W Nottingham spędził kolejne trzy lata. Z biegiem czasu stał się zawodnikiem kluczowym. Następnie jednym z najlepszych w całej lidze. Wyróżniał się na jej tle, dzięki czemu trafił na celownik Sheffield United czy Fulham. Mówiło się również o zainteresowaniu Milanu (wcześniej obserwował go Lipsk). Cash wybrał jednak ofertę Aston Villi i przeniósł się za około 15 mln euro do Premier League.

Tam od razu stał się graczem wyjściowego składu. Wyrobił sobie markę solidnego defensora. Prawdziwe oblicze pokazał w drugiej kampanii w barwach Aston Villi. Zaczął ją świetnie. Zdobył debiutancką bramkę w najlepszej lidze świata oraz zanotował asystę w rywalizacji przeciwko Chelsea. Wówczas popisał się idealnym dośrodkowaniem.

Został doceniony przez prasę. W głosowaniu dziennikarzy „The Telegraph” zajął bowiem 4. miejsce w rankingu najlepszych bocznych obrońców w Premier League na starcie sezonu 2021/22. Chyba można śmiało powiedzieć, że Matty Cash jest wyróżniającym się bocznym defensorem na najwyższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii.

Kolejny krok? Gra na arenie międzynarodowej

Droga 24-latka do Premier League było długa i kręta. Sam nawet nie przypuszczał, że uda mu się wspiąć na ten poziom. W następujący sposób po transferze do Aston Villi skomentował swoje osiągnięcie.

– Nigdy nie sądziłem, że dojdę tak daleko. Wiedziałem, że mam szansę zagrać w Conference League lub League Two (piąty i czwarty poziom rozgrywkowy w Anglii – przyp. red.), ale Premier League? To nierealne, prawda? To tylko udowadnia, że nigdy nic nie wiadomo – powiedział Matty Cash w jednym z wywiadów po przenosinach do Aston Villi.

Tym samym Matty Cash spełnił swoje marzenie. Kolejnym jest gra na poziomie reprezentacyjnym. Można się spierać nad jego motywami – mowa o grze w trykocie „Biało-Czerwonych”. Należy jednak przyznać, że pod względem piłkarskich umiejętności byłby ogromnym wzmocnieniem dla naszej drużyny narodowej.

Dziennikarz portalu "Krótka Piłka". Pasjonat włoskiego Calcio oraz Bundesligi. Miłośnik siatkówki i piłki ręcznej. Kibic, którego błękitne serce bije w zachodniej części Londynu.