Raków Częstochowa we wtorek wieczorem rozegra drugie spotkanie III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Zespół Dawida Szwargi powalczy w nim nie tylko o prestiż i awans do kolejnej fazy eliminacji, zapewniający grę minimum w fazie grupowej Ligi Europy. Powalczy też bowiem o gigantyczną premię finansową.
We wtorek o godz. 19:00 Raków Częstochowa rozpocznie drugie spotkanie III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów. Mistrzowie Polski do spotkania z Arisem Limassol podejdą z uprzywilejowanej pozycji – pierwsze spotkanie wygrali bowiem 2:1. Jednak w związku z tym, że pierwszy mecz rozgrywany był w Częstochowie, drugie starcie, tym razem wyjazdowe, do łatwych z pewnością należeć nie będzie.
Stawka wtorkowego spotkania będzie więc bardzo wysoka. Ale nie tylko ze względu na prestiż czy sam w sobie awans do kolejnej rundy. Także ze względu na finanse, bo pieniądze do zgarnięcia są naprawdę spore.
Wtorkowa wygrana (lub remis) z Arisem będzie oznaczać dla Rakowa grę minimum w fazie grupowej Ligi Europy – porażka w kolejnej fazie eliminacji LM oznacza bowiem właśnie „spadek” do grupy LE. Za to UEFA płaci 3,63 mln euro, czyli – przy kursie z godziny 14:30, 15.08.23 – ponad 16,25 mln PLN. Jeśli jednak Raków awansowałby do IV rundy kw. LM, i tam również pokonał swojego rywala (będzie nim zwycięzca dwumeczu FC Kopenhaga – Sparta Praga), otrzymałby zastrzyk w wysokości 15,64 mln euro, czyli ponad 70 mln PLN. Do tego należałoby później doliczyć bonusy za kolejne występy, już w fazie grupowej, i ewentualnie zdobywane punkty.