Robert Lewandowski stanie dziś przed historyczną szansą pobicia rekordu legendarnego Gerda Muellera. Bayern Monachium stoczy pojedynek na wyjeździe z Freiburgiem, czyli jednym z ulubionych rywali polskiego snajpera. „Lewy” w 18 spotkaniach w meczach przeciwko temu przeciwnikowi wpisał się na listę strzelców aż 18 razy. Marek Leśniak, były reprezentant Polski, w wywiadzie dla portalu „Sport.pl” zdradził, jak niemieccy kibice nazywają Piłkarza Roku 2020 FIFA.
Szkoleniowiec Bayernu w rozmowie z dziennikarzami podkreślił, że jego drużyna ma dwa cele na końcówkę sezonu 2020/21. Jednym z nich jest zdobycie kompletu punktów w dwóch ostatnich rywalizacjach, a drugim pomoc Robertowi Lewandowskiemu w przekroczeniu bariery czterdziestu bramek w lidze. Piłkarze z Monachium mogą jednak sprawić, że ich łupem padnie jeszcze jeden rekord. W kampanii 2008/09 Edin Dzeko oraz Grafite zdobyli łącznie w Bundeslidze 54 bramki. Ich wyczyn może poprawić duet Mueller – Lewandowski, który do tej pory wpisał się na listę strzelców 50 razy.
„Lewandowski to nie jest człowiek”
Pogonią „Lewego” za legendarnym wyczynem Gerda Muellera żyją zarówno kibice, jak i dziennikarze. Wśród wielu pozytywnych komentarzy nie brakuje również niepochlebnych opinii pod adresem polskiego napastnika. Niektórzy sądzą bowiem, że powinien on uhonorować niemieckiego snajpera, rezygnując z pobicia jego rekordu. Tak uważa między innymi Peter Ahrens, który swoje zdanie wygłosił na łamach magazynu „Der Spiegel”.
Większość osób jednak wspiera Lewandowskiego, życząc mu powodzenia w walce o ponowne zapisanie się złotymi zgłoskami w historii Bundesligi. Wspomina o tym Marek Leśniak w wywiadzie dla portalu „Sport.pl”. 20-krotny reprezentant Polski, były napastnik między innymi Bayeru Leverkusen, pracuje aktualnie w Niemczech jako ogrodnik. W rozmowie z Łukaszem Jachimiakiem zdradził, co mówią o snajperze Bayernu niemieccy kibice.
„Codziennie po kilka razy słyszę, że ten Lewandowski to nie jest człowiek, tylko jednak maszyna. Powtarzają się żarty, że to nie jest Robert, tylko Roboter Lewandowski, czyli robot. Niemcy się ekscytują tym, że gdzie nie spadnie piłka, to Lewandowski tam jest i już on wie, co zrobić, żeby był gol” – opowiada Marek Leśniak.