Futbol Story

Zagadka Piotra Zielińskiego czy ktoś potrafi ją rozwiązać? [ZAGADKI PIŁKARZY]

W całej Polsce toczą się kłótnie, dyskusje, debaty na temat pomocnika naszej reprezentacji. Piotrek dzieli Polaków swoją grą. Czy rzeczywiście nie ma charakteru i jest tak fatalny, jak mówią jego przeciwnicy? Czy może jest zawodnikiem świetnym technicznie niczym Kevin de Bruyne? Prawda zawsze leży pośrodku

Ofensywny, defensywny czy może lewy pomocnik

Nasz kraj opanowała opinia, że Zieliński jest ofensywnym pomocnikiem. Fakty są jednak nieco inne. W zeszłym sezonie trener Napoli od pierwszych minut na pozycji numer dziesięć wystawił go tylko raz. Ten stereotyp może wziął się z tego, że Maurizio Sarri kiedyś tak wypowiedział się o Polaku – To zawodnik, który naprawdę może grać na każdej pozycji w pomocy. To będzie nowy Kevin De Bruyne.

Statystki: understat.com

Statystyki jasno pokazują, że Piotr Zieliński grając wyżej, owszem tworzy więcej szans swoim kolegom, na co wskazuje wyższy wskaźnik xA90, lecz w stosunku do ofensywnych pomocników w pięciu topowych ligach Europy wypada poniżej średniej. Jeśli Polak gra na dziesiątce, oddaje więcej strzałów (Sh90), nie przekłada się to jednak na o wiele większy wskaźnik przewidywanych goli, niż na jego nominalnej pozycji. XG90 wzrasta o zaledwie 0,03 w stosunku do gry na środku pomocy. Zieliński nie jest czysto ofensywnie usposobionym graczem. Jakby pozbawiony instynktu zabójcy, który pozwalałby zadawać dotkliwe rany przeciwnikom. Brakuje mu dynamiki w poruszaniu oraz we wbieganiu w wolne strefy, co idealnie robił Thomas Mueller przez lata swojej świetności. Czasem szwankuje również decyzyjność przy oddawaniu strzału.

Zestawienie wyżej pokazuje jedynie statystyki ofensywne. Opierając się na nich możemy stwierdzić, że największe zagrożenie gracz Napoli jest w stanie spowodować grając na lewej pomocy. Niestety, na tej pozycji również w stosunku do innych podobnie grających zawodników wygląda blado. Dysponuje on innymi walorami niż typowi boczni pomocnicy, przez co nie może rozwinąć skrzydeł. Można odnieść wrażenie, że stawiając go na boku zabieramy mu możliwość pokazania tego co ma najlepsze czyli boiskową prezencję i przegląd pola gry.

Joachim Low powiedział kiedyś – Nie ma już klasycznych rozgrywających dziesiątek jak: Zidane, Platini czy Ginter Necer. Teraz playmakerzy pociągają za sznurki grając od tyłu

Gdy „Zielu” gra na pozycji numer 8, pomijając walory gry w obronie ma wpływ na zespół również z przodu. W momencie, w którym otrzymuje piłkę podnosi głowę i już sobie układa plan kolejnego zagrania. Jako środkowy pomocnik może przytrzymać piłkę nieco dłużej i dopieścić każde podanie. Gdy ją już otrzyma rywale muszą często wspomagać się faulem, żeby go zatrzymać. Pozycja rozgrywającego z głębi pola to ta, na której z matematycznego punktu widzenia jest w stanie dać najwięcej drużynie.

Zieliński, a inni pomocnicy

Jak właściwie wypada Piotr Zieliński względem innych zawodników grających na tej samej pozycji?

Statystki: understat.com.

Jak widać wyżej, do poziomu Kevina De Bruyne jeszcze Polakowi bardzo daleka droga. Belg niszczy go we wszystkich statystykach; jest w stosunku do Polaka jak surowy mistrz, który raz za razem, w każdej sferze karci swego wychowanka. Takie porównania mogą być jednak bardzo krzywdzące, wszak De Bruyne jest jednym z najlepszych pomocników na świecie i może nie oczekujmy na razie takich wyników u Zielińskiego. Polakowi liczby mogą nadejść z czasem. Były zawodnik Wolfsburga grając na środku pomocy ma wskaźniki xA90 na niebotycznym poziomie zbliżonym do Leo Messiego (0,47 do 0,48). Udowadnia to jak wiele świetnych podań dostają do niego partnerzy. Trzeba przyznać, że wyraźną różnicę widać we wpływie na grę swoich drużyn obu zawodników. Kevin jest siłą rozrywającą szyki obrony rywali, bez której jest o wiele ciężej przedrzeć się w pole karne.

Bardziej miarodajnym zestawieniem będzie pokazanie statystyk dwóch Polaków z ligi włoskiej grających na podobnych pozycjach

Mimo że są to statystyki sprzed kilku lat porównując oba jedenastokąty, możemy łatwo dojść do wniosku, że Zieliński jest bardziej technicznie zaawansowanym pomocnikiem. Gracz klubu z Neapolu częściej podejmuje ryzyko, a jego drybling i kontrola piłki są na świetnym poziomie. Karol Linetty skupia się za to odbiorze piłki rywalom, a oddaje innym zadanie jej rozprowadzenia. Warto zauważyć w kontekście reprezentacji, jakie walory daje nam konkretny zawodnik, Piotr: kreatywność; Linetty: bezpieczeństwo z tyłu. Może kiedyś doczekamy się selekcjonera, który zestawi ich obu w taki sposób, żeby ze sobą współgrali.

Zabierając się za pisanie tego tekstu natrafiłem również na bardzo ciekawą statystykę podań penetrujących. W niej nasz zawodnik klasyfikuje się wśród najlepszych rozgrywających na świecie. W zeszłym sezonie Polak notował niemal 10 takich zagrań podczas jednego spotkania.

Mentalność

Piłka nożna to nie tylko suche fakty, algorytmy czy zestawienia. Piłka to także zaangażowanie, walka i walory fizyczne. Jak wiele razy słyszeliśmy już o tym, jak świetnie Zieliński radzi sobie na treningach, ale przecież wedle doniesień Andre Gomes też zachwycał na treningach w Barcelonie, a wszyscy wiemy jak ta przygoda się skończyła. Za każdym razem, gdy o tym słuchałem zastanawiałem się „Kiedy on nam to wszystko udowodni?”. Wraz z upływem czasu moje pytanie zmieniło się w „Czy nam to udowodni?”.

Piotrkowi w żadnym wypadku nie wolno odbierać umiejętności czysto piłkarskich. Udowadnia je przy każdym dotknięciu piłki. Tomasz Ćwiąkała w swoim materiale na temat tego zawodnika zwraca uwagę na to, że wybitni trenerzy chcą z nim współpracować. Przecież Ancelotti, Sarri czy Klopp muszą widzieć w nim jakiś ukryty potencjał, który umyka nam widzom. Problem leży gdzieś w mentalności. Piotr potrafi znikać na całe spotkania, często jest jakby głową gdzieś indziej.

Każdy z nas chciałby zobaczyć Zielińskiego lidera środka pola, który rządzi i dzieli na boisku. Tylko czy ma on właściwy charakter i zaangażowanie do takiej roli. Wydaję się, że nie koniecznie. Czołowa postać musi mieć iskrę, która poderwie resztę drużyny do walki. Pomocnik ten woli jednak odegrać swoją rolę jednego z wielu „skrzypków” niż zagrać „solówkę”. Nie powinniśmy na siłę wkładać mu w rękę batuty, jeśli on nie chce jej przyjąć.

-Problemem Piotrka Zielińskiego jest zbyt duża nieśmiałość, która przeszkadza mu w pokazywaniu pełni umiejętności w trakcie spotkań. Moją rolą jest sprawić by stał się bardziej odważny i zdecydowany Zdania wypowiedziane przez Ancelottiego niech będą znakomitym podsumowaniem wszystkiego co zostało zawarte wyżej.

Fanatyk ligi angielskiej oraz najlepszej ligi świata czyli polskiej A-klasy ;) Twitter: @Jakub10920713