Transfery

Sebastian Szymański oddala się od Feyenoordu Rotterdam. Niespodziewany problem

Fot. Paweł Jerzmanowski

Niewykluczone, że Sebastian Szymański nie wróci do Feyenoordu Rotterdam na kolejny sezon. Agent piłkarza oczekuje od holenderskiego klubu pensji, jakiej ten nie zamierza na ten moment opłacać.

Sebastian Szymański trafił do Feyenoordu Rotterdam w lipcu ubiegłego roku. Polak został wówczas wypożyczony z Dynama Moskwa. Podczas swojego pobytu w Holandii były gracz m.in. Legii Warszawa pokazał się z bardzo dobrej strony. We wszystkich rozgrywkach strzelił dziesięć goli i zanotował siedem asyst, przyczyniając się tym samym do zdobycia przez „Klub Ludu” mistrzostwa kraju.

Już od dłuższego czasu trwają rozmowy na temat ponownego czasowego transferu pomocnika na De Kuip. Piłkarze, którzy nie chcą grać w rosyjskich drużynach nadal mogą swobodnie negocjować przenosiny w inne miejsce. Jednym z takich graczy miał być właśnie Szymański.

Trener Feyenoordu, Arne Sloth, otwarcie przyznaje, że gdyby to od niego zależało, polski gracz na pewno trafiłby do klubu. Podczas negocjacji pojawił się jednak nieoczekiwany problem. Pomimo wcześniejszych ustaleń pomiędzy stronami przedstawiciele Szymańskiego zażądali dużej podwyżki.

– Przedstawiciele Szymańskiego zażądali podwyżki pensji dla piłkarza, aby ten mógł otrzymywać netto dwa miliony euro rocznie. Te dodatkowe wymagania spadły na klub jak grom z jasnego nieba (tłum. WP Sportowe Fakty) – czytamy na łamach serwisu 1908.nl.

Na ten moment mistrzowie Holandii nie mają zamiaru dostosowywać się do wymagań przedstawionych przez Mariusza Piekarskiego. Co więcej, Feyenoord Rotterdam rozpoczął już nawet proces poszukiwania piłkarza, który zastąpi Szymańskiego w najbliższym sezonie.

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.