Transfery

Krychowiak mógł trafić do Herthy Berlin. Borek zdradził, dlaczego do wypożyczenia nie doszło

Fot. Własne/ Paweł Jerzmanowski

Końcówkę sezonu 2021/2022 Grzegorz Krychowiak skończy na wypożyczeniu w AEK-u Ateny. Według informacji przekazanych przez Mateusza Borka, reprezentantem Polski zainteresowana była Hertha Berlin. Dziennikarz „Kanału Sportowego” wyjawił, dlaczego pomocnik ostatecznie trafił do Grecji.

W związku z sytuacją na Ukrainie FIFA pozwoliła piłkarzom z ligi ukraińskiej oraz ligi rosyjskiej na dokończenie aktualnego sezonu na wypożyczeniu w dowolnym klubie. Z takiej możliwości skorzystał Grzegorz Krychowiak, który od razu postawił sprawę jasno i zadeklarował, że nie ma zamiaru dalej grać w FK Krasnodar.

Wcześniej media podawały, jakoby reprezentant Polski miał oferty z Hiszpanii, Włoch czy Niemiec. 32-latek ostatecznie został nowym zawodnikiem AEK-u Ateny. W programie „Moc Futbolu” Mateusz Borek wyjaśnił, dlaczego Krychowiak nie mógł przejść do Herthy Berlin.

– Krychowiaka wziął pod lupę Fredi Bobić. Znamy tę sytuację z pierwszej ręki od Artura Wichniarka. Polaka bardzo chciał trener Korkut, który jednak został już zwolniony z Herthy. Teraz jest Felix Magath, ale myślę, że Krychowiak ze swoim etosem pracy pasowałby mu – powiedział Borek.

– Grzegorz wiedział o tej propozycji, był zainteresowany Bundesligą, ale stanowisko władz ligi jest jednoznaczne. Nie kontraktujemy do czerwca żadnych zawodników z ligi rosyjskiej i ukraińskiej. To są wytyczne Bundesligi i Bobić nie mógł nic zrobić, więc nie zakontraktował Krychowiaka – dodał.

– Teraz Krychowiak będzie musiał polubić słowo „avrio”. Oznacza ono „jutro”. Marcin Mięciel mówił, że jak pokochasz to słowo i zaakceptujesz, że zapłacą ci jutro, to jesteś szczęśliwy w Grecji. Bo jest fajne życie, pogoda, ludzie uśmiechnięci. Domyślam się, że raczej w Sevilli, PSG, Lokomotiwie czy Krasnodarze „trzydziestego” wszystko na koncie było. Nie wiem, jak to będzie w AEK-u – zakończył.

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.