Polacy za granicą

Wystrzał formy polskiego napastnika. Zawada błyszczy w lidze australijskiej

Screen // YouTube / Wellington Phoenix FC

W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu zespół Wellington Phoenix FC pokonał Central Coast Mariners (2:1) w meczu 13. kolejki ligi australijskiej. Jednego z goli dla zwycięzców strzelił Oskar Zawada. Polski napastnik ostatnio imponuje formą.

6 – dokładnie tyle goli w jednym sezonie w lidze strzelił najwięcej Oskar Zawada. Miało to miejsce w sezonie 2018/19, gdy napastnik występował jeszcze w Wiśle Płock. Wcześniej w żadnym klubie nie zdobył on tylu bramek ligowych w jednej kampanii. Później zresztą też nie. Aż do tej pory.

Od sierpnia były młodzieżowy reprezentant Polski jest piłkarzem nowozelandzkiego Wellington Phoenix FC, z którym występuje w lidze australijskiej. I radzi w niej sobie bardzo dobrze. W nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu 26-latek strzelił kolejnego gola dla swojej nowej drużyny. Kolejnego, bo już szóstego, wyrównując tym samym swój najlepszy wynik strzelecki w rozgrywkach ligowych. Zawada na listę strzelców wpisał się bowiem nie tylko w ostatnim meczu z Central Coast Mariners, ale także w dwóch ostatnich starciach: z Brisbane Roar (1:0) i Sydney FC (1:0). Jeszcze wcześniej polski napastnik wpisywał się na listę strzelców w meczach z Perth Glory (1:1), Adelaide United (3:1) i Western United (2:3). Co ciekawe, gdy Zawada strzelał gole dla Wellington Phoenix, zespół Ufuka Talaya praktycznie nie przegrywał. Tylko raz mecz, w którym Polak zdobył bramkę, zakończył się porażką „The Nix”.

Zawada o swojej dobrej formie opowiadał ostatnio m.in. w rozmowie z portalem weszlo.com. – W A-League rozgrywa się tylko dwadzieścia sześć meczów w sezonie, więc w ostatnich latach zawodnicy, którzy zdobywali niewiele więcej niż dziesięć bramek, znajdowali się często w pierwszej trójce klasyfikacji strzelców. Chciałbym być w tym topie – przyznał. – Plus dziesięć goli brzmi jak bardzo dobry wynik na warunki tej ligi. I w końcu przełamałbym też swoją barierę. Wszedł na poziom dwucyfrówki. Myślę, że jestem w stanie to osiągnąć, ale do tego jeszcze długa droga. Bardzo ważne, żeby zachowywać chłodną głowę, dobrą etykę pracy i być skupionym na każdym kolejnym meczu – dodał.

Przed transferem do Wellington Zawada był zawodnikiem Stali Mielec. Jeszcze wcześniej występował natomiast w japońskim Jeju United, Rakowie Częstochowa czy wspommnianej Wiśle Płock. Do seniorskiej piłki wchodził w Niemczech, w Wolfsburgu, a także Karlsruher SC, z przerwą na wypożyczenie do holenderskiego FC Twente. Zawada na koncie ma również występy w Arce Gdynia.