Mistrzostwa Świata 2022

Kamil Glik odejdzie z kadry po mundialu? Obrońca zabrał głos ws. swojej przyszłości

Fot. Paweł Jerzmanowski

Dla kilku doświadczonych piłkarzy kadry narodowej mundial w Katarze może być ostatnim wielkim turniejem w karierze. Do tego grona zalicza się 34-letni Kamil Glik. W „Przewodniku Sportowym” Kanału Sportowego defensor został zapytany o swoje plany po powrocie z mistrzostw świata.

Kamil Glik to jeden z najbardziej zasłużonych piłkarzy w historii reprezentacji Polski. Piłkarz Benevento rozegrał już 98 spotkań w narodowych barwach, więc na mistrzostwach świata w Katarze najprawdopodobniej osiągnie trzycyfrowy pułap występów z Orłem na piersi. Więcej razy dla biało-czerwonych zagrali tylko Grzegorz Lato, Michał Żewłakow, Jakub Błaszczykowski i Robert Lewandowski.

Pomimo zasług, wieku nie da się oszukać. Wielu ekspertów oraz kibiców było przeciwnych powoływaniu Glika na zbliżający się turniej. Jako główne mankamenty 34-latka wskazywano brak zwrotności i szybkości. Mimo to Czesław Michniewicz postanowił, że defensor poleci z reprezentacją Polski do Kataru.

W piśmie „Przewodnik Sportowy”, wydanym przez Kanał Sportowy, Glik został zapytany o swoje plany po zakończeniu mundialu. Zawodnik przyznał, iż wizja wyjazdu na jeszcze jeden wielki turniej (w tym przypadku EURO 2024) jest bardzo kusząca. Na decyzję o pozostaniu w kadrze musi złożyć się jednak kilka czynników.

Michał Borkowski, który rozmawiał z obrońcą reprezentacji Polski wysunął w pytaniu tezę, jakoby awans na kolejne mistrzostwa Europy był niemal przesądzony po losowaniu grup eliminacyjnych. Biało-czerwoni o czempionat w Niemczech powalczą z Czechami, Albanią, Wyspami Owczymi oraz Mołdawią.

Na pewno, każdy to widzi, jaka jest ta grupa. Może to trochę nieskromnie zabrzmi, ale jesteśmy już jedną nogą w tych mistrzostwach Europy, mamy przed sobą otwartą autostradę. Na moją dalszą karierę w kadrze będzie miał wpływ wynik mundialu, zobaczymy, kto po nim będzie selekcjoneremmówił Glik.

Jest jeszcze trochę za wcześniej na jakieś deklaracje, raczej będę się nad tym zastanawiał po Nowym Roku, ale jak to ująłeś – kusi. Wiem, że być może nie będę już pierwszoplanową postacią w nowym rozdaniu, ale jeśli czy trener Michniewicz, czy nowy selekcjoner powie mi szczerze: „Słuchaj Kamil, chcę żebyś dalej był w tej reprezentacji”, to na pewno się nad tym zastanowię. Ewentualne pojechanie na ten jeszcze jeden, ostatni turniej w 2024 roku brzmi bardzo kusząco, byłoby to świetne zwieńczenie kariery reprezentacyjnejwyznał.

Glik ma świadomość, że do kadry narodowej wkrótce wejdzie nowe pokolenie środkowych obrońców. Mimo wszystko 34-latek widzi dla siebie miejsce w reprezentacji Polski, nawet jeśli miałby pełnić w niej inną rolę niż dotychczas.

Może nie będę już wykorzystywany tak, jak zawsze byłem, nie będę grał we wszystkich meczach, nie będę czołową postacią defensywy. Natomiast myślę, że mógłbym kadrze wciąż się przydać, nawet pomagając młodszym zawodnikom, podpowiadając im, co można zrobić trochę inaczej, trochę lepiej, jak zachować się w konkretnych sytuacjach. Trochę tego doświadczenia na wysokim poziomie mam, jest się czym dzielić. Być może w takiej formie też mógłbym być powoływany. Zobaczymy, te decyzje będą podejmowane po Nowym Roku, sam trener Michniewicz powiedział, że on też nie wie, czy zostanie, czy niepodsumował.

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.