Inne ligi

Paulo Sousa ma zostać zwolniony. Otrzyma fortunę w ramach odprawy

Przygoda Paulo Sousy z Flamengo prawdopodobnie dobiega końca. W nocy ze środy na czwartek polskiego czasu zespół byłego selekcjonera reprezentacji Polski przegrał kolejny mecz w tym sezonie. Brazylijskie media donoszą po nim, że Portugalczyk na pewno zostanie zwolniony. Oficjalnie ma się to stać po weekendowym meczu z Internacionalem, bez względu na jego wynik.

Trzy zwycięstwa, trzy remisy i cztery porażki – to statystyki Flamengo w tym sezonie ligi brazylijskiej. Zespół aspirujący do czołowych miejsc w tabeli, aktualnie zajmuje dopiero 14. pozycję, mając zaledwie punkt przewagi nad strefą spadkową. Co prawda sezon rozpoczął się niedawno, ale władze klubu w końcu straciły cierpliwość.

CZYTAJ TEŻ: „Trzy powody belgijskiej klęski. Rzeczy, które w Brukseli zawiodły najbardziej”

Już po ostatniej porażce trener Flamengo, Paulo Sousa, który porzucił reprezentację Polski na rzecz podjęcia pracy w Brazylii, miał usłyszeć ultimatum, zgodnie z którym brak zwycięstwa w starciu z RB Bragantino miał być równoznaczny ze zwolnieniem Portugalczyka. Do zwycięstwa w meczu rozgrywanym w nocy ze środy na czwartek polskiego czasu nie doszło, a Flamengo przegrało 0:1. Po kolejnej porażce w sezonie brazylijskie media informują, że Sousa na pewno straci pracę. Oficjalnego ogłoszenia jego zwolnienia jeszcze natomiast nie ma, ponieważ klub nadal pracuje nad znalezieniem jego następcy. Wiele wskazuje więc na to, że 51-latek poprowadzi jeszcze Flamengo w niedzielnym (rozgrywanym w nocy z soboty na niedzielę polskiego czasu) meczu z Internacionalem. Później zostanie natomiast zwolniony.

I o ile zwolnienie dla Sousy z pewnością będzie sytuacją przykrą, o tyle lądowanie po stracie pracy powinien mieć dość miękkie. Dziennikarze brazylijskiego portalu globo.com twierdzą, że odprawa portugalskiego szkoleniowca wyniesie 7,7 mln reali brazylijskich, co przy dzisiejszym kursie da 6,75 mln złotych.