Przyszłość klubowa Czesława Michniewicza stoi pod znakiem zapytania. Mistrzowie Polski zawodzą na krajowym podwórku. Z tygodnia na tydzień ich sytuacja jest coraz gorsza. Według informacji opublikowanej przez Izabelę Koprowiak, dziennikarkę „Przeglądu Sportowego”, kandydatami na szkoleniowca Legii Warszawa są Marek Papszun, Jerzy Brzęczek oraz Marcin Brosz.
Stołeczny klub plasuje się obecnie na 15. miejscu w tabeli Ekstraklasy. Do liderującego Lecha Poznań traci 15 punktów. Z każdą porażką aktualni mistrzowie Polski są coraz dalej od tego, aby obronić tytuł najlepszej drużyny w kraju. W związku z tym włodarze klubu z Warszawy zaczynają rozważać opcję zmiany trenera.
Były selekcjoner jest kandydatem, ale nie faworytem
Sytuacja w Legii jest napięta. Jak można przypuszczać, Dariusz Mioduski nie jest zadowolony z aktualnego stanu rzeczy. Widmo utraty tytułu mistrzowskiego sprawia, że rozważa zwolnienie Czesława Michniewicza. Tego jednak bronią wyniki osiągane na arenie międzynarodowej.
W związku z tym prezes klubu nie pali się do wyrzucenia trenera. Z całą pewnością wpływ na taką decyzję mają wydarzenia z przeszłości. W Warszawie często dochodziło bowiem do roszad na stanowisku szkoleniowca pierwszego zespołu. Praktycznie nigdy takie zmiany nie okazały się dobre dla drużyny w perspektywie długofalowej, bo brak stabilizacji i ciągłości projektu sportowego nie pozwalał Legii na rozwój.
Mioduski chce być jednak przygotowany na każdą ewentualność. Dlatego też analizuje dostępne kandydatury na giełdzie trenerskiej. Według informacji opublikowanej przez Izabelę Koprowiak obecnie jest kilku kandydatów do zastąpienia Michniewicza.
Dziennikarka „Przeglądu Sportowego” ma na myśli Jerzego Brzęczka oraz Marcina Brosza. Zarówno były selekcjoner reprezentacji Polski, jak i były szkoleniowiec Górnika Zabrze od wielu miesięcy pozostają bez pracy. W związku z tym przynajmniej teoretycznie mogliby przejąć ekipę mistrzów Polski w każdej chwili.
Żaden z powyższych trenerów nie jest jednak faworytem prezesa klubu z Warszawy. Ten najchętniej zatrudniłby Marka Papszuna, lecz zakontraktowanie sternika Rakowa Częstochowa nie będzie łatwe do zrealizowania. Jest on bowiem związany umową z aktualnymi wicemistrzami kraju.
– Mioduski najchętniej zdecydowałby się na Marka Papszuna, tylko że tu chęci niewiele dają. Szkoleniowiec Rakowa ma ważny kontrakt, wątpliwym jest, by właściciel klubu Michał Świerczewski zgodził się na taki transfer. Poza tym przepisy PZPN uniemożliwiają szkoleniowcowi pracę w dwóch zespołach w jednej rundzie – można przeczytać na łamach „Przeglądu Sportowego”.
Źródło: Przegląd Sportowy