Latem Robert Lewandowski ponownie był łączony z przenosinami do którejś z europejskich potęg. Szczególnie głośno media pisały na temat ewentualnych przenosin kapitana reprezentacji Polski do londyńskiej Chelsea. Transfer ostatecznie nie doszedł do skutku. Kilka tygodni po zakończeniu się letniego okienka nowe informacje przekazał Christian Falk.
Umowa Roberta Lewandowskiego z Bayernem Monachium już niedługo wejdzie w dosyć newralgiczny etap. Po zakończeniu obecnego sezonu Polakowi zostanie już tylko rok kontraktu z „Die Roten”, co mocno determinuje działania obu stron. Jeżeli mistrzowie Niemiec chcą jeszcze zarobić na swojej gwieździe większe pieniądze, to przyszłe lato będzie ostatnim momentem na taki ruch.
Zakończone niedawno okienko transferowe było jak zawsze gorące i intensywne, jeżeli chodzi o spekulacje związane z Lewandowskim. Media łączyły 33-latka z Realem Madryt, PSG czy którymś z klubów z czołówki Premier League, a szczególnie Chelsea. Stanowisko Polaka w tej sprawie było jednak klarowne i raczej nikogo nie zaskoczyła jego decyzja o pozostaniu w Niemczech.
Jak podaje jeden z najlepiej zorientowanych dziennikarzy w sprawach Bayernu Monachium, Christian Falk, włodarze ekipy z Allianz Arena już myślą nad przedłużeniem kontraktu Roberta Lewandowskiego do czerwca 2025 roku i oczekują na to, że w ciągu kilku najbliższych miesięcy rekordzista Bundesligi złoży pod nim swój podpis.
Jeżeli strony znajdą porozumienie, to będzie to najprawdopodobniej ostatnia duża umowa „Lewego” w Europie, bowiem w dniu jej zakończenia kapitan naszej kadry będzie miał prawie 37 lat na karku.
W tym sezonie Polak rozegrał 10 oficjalnych spotkań dla Bayernu Monachium. W tym czasie zdobył 13 bramek i zaliczył jedną asystę. Portal „Transfermarkt” wycenia go na 60 milionów euro.