Z całą pewnością Kamil Glik nie zaliczy niedawno zakończonej kampanii ligowej do udanych. Polski obrońca wrócił na Półwysep Apeniński, przywdziewając trykot Benevento. Niestety, beniaminek Serie A nie zdołał utrzymać się w najwyższej klasie rozgrywkowej w Italii. Okazuje się jednak, że 33-latek może zmienić barwy klubowe w letnim oknie transferowym. Jak donosi gazeta „Ottopagina”, sprowadzeniem doświadczonego piłkarza jest zainteresowane Udinese.
Nie jest tajemnicą, że 86-krotny reprezentant Polski chciałby pozostać we włoskiej elicie. Mało prawdopodobne jest, aby Glik był skłonny grać na zapleczu Serie A, tym bardziej że jego osoba wzbudza zainteresowanie krajowych rywali Benevento. Jak poinformowała „Ottopagina”, były piłkarz między innymi Monaco czy Torino trafił na sam szczyt listy życzeń Udinese.
Doświadczenie jest w cenie
Szeregi zespołu ze Stadio Friuli opuścił Kevin Bonifazi. 25-latek w zeszłym sezonie wystąpił w 30 spotkaniach ligowych. Teraz jednak zakończyło się jego wypożyczenie ze SPAL. Włoski stoper będzie kontynuował karierę w Bolonii, do której trafił za 6 mln euro. Według włoskich dziennikarzy kandydatem do uzupełnienie wyrwy w obronie Udinese po odejściu Bonifaziego jest Kamil Glik. Działacze klubu, który uplasował się na 14. miejscu w niedawno zakończonej kampanii liczą, że przekonają reprezentanta Polski do transferu.
Przedstawiciele „Zebrette” mają nadzieję, że Glik nie będzie oczekiwał podwyżki w stosunku do wynagrodzenia, które otrzymuje w Benevento, a nawet będzie skłonny obniżyć swoje wymagania finansowe. 33-latek jest bowiem jednym z najlepiej opłacanych piłkarzy w klubie. Udinese chce upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Sprowadzić piłkarza, który nie schodzi poniżej określonego poziomu oraz upolować swoistą promocję. Kwota odstępnego nie powinna być wygórowana. Portal „Transfermarkt” wycenia Glika na 2 mln euro.
Umowa Polaka z Benevento obowiązuje do 30 czerwca 2023 roku. Glik miał być filarem drużyny budowanej na wieloletnie pozostanie w Serie A. Tego planu nie udało się jednak zrealizować, więc bardzo prawdopodobnym scenariuszem jest zakończenie współpracy. Ofert za obrońcę nie będzie brakowało, ponieważ jego umiejętności są cenione na Półwyspie Apenińskim. Decyzja będzie należała do samego piłkarza i od projektu sportowego, który zaoferuje mu aktualny pracodawca. Wówczas Glik stanie przed wyborem: czy chce kontynuować karierę w innym klubie na poziomie Serie A, czy pozostanie w Benevento z perspektywą powrotu na włoskie salony.
Czytaj również: