Wojciech Szczęsny oraz Bartosz Bereszyński wzięli udział w audycji „Radio Polska Europa”, podcastu „Łączy nas piłka”. Reprezentanci Polski odpowiedzieli na pytania odnośnie do zarówno spotkania ze Słowacją, jak i Hiszpanią. Obrońca Sampdorii zabrał głos na temat sobotniego rywala „Biało-Czerwonych”. Wskazał mocne strony „La Roja”, ale również aspekt, w których jesteśmy, a przynajmniej możemy być lepsi od naszych przeciwników.
Polscy piłkarze niemal w każdym wywiadzie podkreślają, że wierzą w sukces w meczu przeciwko faworyzowanej drużyny z Półwyspu Iberyjskiego. Zarówno kibice, jak i dziennikarze sportowi nie mają jednak wątpliwości, że rywalizacja z Hiszpanią będzie olbrzymim wyzwaniem dla drużyny narodowej. Porażka w meczu otwarcia sprawiła bowiem, że podopieczni Paulo Sousy zajmują ostatnie miejsce w grupie. Jeśli kadrowicze chcą zachować szanse na awans do fazy pucharowej, nie mogą sobie pozwolić dziś na porażkę.
„Myślę, że jako drużyna jesteśmy w stanie być mocniejsi od nich”
Głos w sprawie rywala zabrał Bartosz Bereszyński, który opowiedział o swoich przemyśleniach odnośnie do drużyny dowodzonej przez Luisa Enrique. Boczny obrońcy, pełniący za kadencji portugalskiego szkoleniowca funkcję środkowego obrońcy, ocenił Hiszpanię na tle Portugalii, z którą „La Roja” zmierzyła się przed rozpoczęciem tegorocznych mistrzostw Europy.
„Widziałem mecz towarzyski z Portugalią. Wiadomo, że grali przeciwko Portugalii, bardzo silnej reprezentacji. Natomiast ja widziałem, że Hiszpania nie miała takiej, nie wiem, czy pewności siebie, czy czegoś im brakowało. Oglądałem ten mecz i mówiłem: Ta Portugalia fajny zespół, mocny, a o tej Hiszpanii tak, niby super piłkarze, niby bardzo mocna reprezentacja, ma dużo momentów. Widziałem, że chyba mieli około 1000 podań w meczu ze Szwecją. To jest wybitny wynik, chyba przy 180 Szwedów. Jest duża różnica, jest ta jakość” – przestrzegł Bereszyński.
Defensor wskazał również słabe strony reprezentacji Hiszpanii. Sądzi, że jesteśmy w stanie przeciwstawić się rywalom kolektywem i zespołową grą. Co więcej, Bereszyński uważa, że w jednym aspekcie jesteśmy, a przynajmniej powinniśmy być lepsi od trzykrotnych mistrzów Europy.
„Natomiast oni też mają swoje problemy. Po pierwsze grają w domu, u siebie, nie wygrali pierwszego meczu. Dla nich ten mecz z nami też jest takim meczem, można powiedzieć o wszystko. Gdy im się powinie noga w tym spotkaniu, oni mogą mieć zaraz gorące krzesło. My musimy do tego doprowadzić. Natomiast mają swoje problemy, ale też mają ogromną jakość i musimy o tym pamiętać, że oni indywidualnościami naprawdę mogą wygrać każdy mecz i my musimy zagrać drużyną, i my musimy uważać na te ich indywidualności. Myślę, że jako drużyna jesteśmy w stanie być mocniejsi od nich, ale wiadomo, że oni umiejętności mają pewnie wyższe na większości pozycji, ale my tą drużyną możemy to zniwelować i w jakimś stopniu gdzieś tam ugasić” – skonstatował 32-krotny reprezentant Polski.