Memphis Depay od letniego okna transferowego jest łączony z przenosinami do FC Barcelony. Z wielu przyczyn ten transfer nie doszedł jednak do skutku. Jedną z nich była sytuacja finansowa Dumy Katalonii. Według hiszpańskich dziennikarzy nie jest wykluczone, że Holender ponownie zagra w Premier League. Jego sprowadzenie rozważa klub z Liverpoolu.
Memphis Depay trafił do Lyonu w 2017 roku z Manchesteru United. Czerwone Diabły zainkasowały za ten transfer 16 mln euro, rekompensując sobie po części sprowadzenie Holendra w 2015 roku. Wówczas przelały na konto PSV Eindhoven 34 mln euro.
Piłkarz nie poradził sobie w Premier League, jednak we Francji zdołał odbudować formę. Do tej pory rozegrał dla Olympique’u 169 spotkań. Zdobył w nich 69 bramek oraz zanotował także aż 52 asysty. Stał się niekwestionowanym liderem zespołu, otrzymując nawet opaskę kapitańską.
Kontrakt 62-krotnego reprezentanta Holandii wygasa wraz z końcem czerwca 2021 roku. Wiele wskazuje, że sezon 2020/21 będzie dla Depaya ostatnim w barwach francuskiej drużyny. Nic nie wskazuje na to, że dojdzie do przedłużenia umowy. Media sportowe od wielu miesięcy prześcigają się w informowaniu o potencjalnej przyszłości piłkarza.
Powrót do Premier League
Wydawało się, że faworytem do jego zatrudnienia jest FC Barcelona. Włodarze Blaugrany nie zdołali jednak ściągnąć Holendra ani w letnim, ani w zimowym oknie transferowym. Być może nie uda się im przekonać go również do podpisania umowy, w ramach której przeniósłby się na Camp Nou jako tak zwany wolny zawodnik.
Dziennikarze hiszpańskiego dziennika „Marca” poinformowali, że do gry po podpis 27-latka wkroczył Liverpool. Zespół Juergena Kloppa nie może zaliczyć aktualnej kampanii w Premier League do udanych. The Reds zajmują dopiero 7. miejsce, tracąc do Manchesteru City aż 25 punktów.
Zakontraktowanie Depaya bez płacenia sumy odstępnego może być strzałem w dziesiątkę, biorąc pod uwagę jego umiejętności. Co więcej, wydaje się, że w ten sposób aktualni mistrzowie Anglii zabezpieczyliby się na ewentualne odejście Mohameda Salaha. Media spekulują bowiem od kilku miesięcy, że Egipcjanin rozważa opuszczenie Anfield.