Tomasz Kwiatkowski zapytany o zarzuty dotyczące jego sędziowania. Odpowiedział na krytyczne głosy

Sędzia Tomasz Kwiatkowski podczas finału Fortuna Pucharu Polski. 02.05.2024 (Fot. Paweł Jerzmanowski)

Wisła Kraków została zwycięzcą tegorocznej edycji Fortuna Pucharu Polski. „Biała Gwiazda” uratowała wynik spotkania rzutem na taśmę, doprowadzając do dogrywki golem w dziewiątej minucie doliczonego czasu gry. Po ostatnim gwizdku sędziego nie zabrakło krytyki arbitra – wiele osób uważa, że do akcji bramkowej, dającej Wiśle wyrównanie w ogóle nie powinno dojść. W rozmowie z portalem Weszlo.com zarzuty skomentował Tomasz Kwiatkowski, sędzia czwartkowego meczu.

Była dziewiąta minuta doliczonego czasu gry. Pogoń Szczecin prowadziła 1:0 i szykowała się do rozpoczęcia świętowania zwycięstwa. W tym momencie stało się jednak coś, czego kibice ze Szczecina się prawopodobnie już nie spodziewali – Wisła przeprowadziła ostatnią akcję, po ktorej gola strzelił Eneko Satrustegui, doprowadzając do wyrównania i jednocześnie do dogrywki.

W tej lepsza okazała się Wisła, szybko podwyższając prowadzenie – w 93. minucie gola strzelił Angel Rodado.

Po zakończeniu spotkania w internecie pojawiło się mnóstwo krytycznych głosów dotyczących pracy sędziego. Niektóre dotyczyły rzekomego spalonego przy golu na 1:1, inne mówiły o tym, że bramkarz Wisły przesunął piłkę o dobre kilka metrów, wznawiając grę ze stałego fragmentu gry w akcji, po której padła bramka Satrusteguia.

Tomasz Kwiatkowski w rozmowie z portalem weszlo.com postanowił odpowiedzieć na krytykę i zarzuty. – Nie było. Zostały wyrysowane linie przez sędziego VAR i obaj zawodnicy byli równo, to znaczy obrońca wyznaczał linię. Kolano zawodnika, który potencjalnie mógł być na spalonym, na tym spalonym jednak nie było. Bez ofsajdu – powiedział na temat zarzutów dotyczących rzekomego spalonego strzelca gola na 1:1.

– Oczywiście – to miejsce wznowienia nie było idealnie tam, gdzie faul, można to sprawdzić, ale po pierwsze – ta wrzutka nie poszła w pole karne, skąd zawodnik strzelał, tylko przed szesnastkę, gdzie Alan Uryga przedłużał piłkę. Po drugie dla bramkarza to, czy kopnie na 50 metrów, czy na 60, jest kwestią siły, więc nie wydaje mi się, że to wypacza wynik – dodał w kwestii zarzutów dotyczących złego miejsca wznowienia gry przez Wisłę.

Cała rozmowa z Tomaszem Kwiatkowskim na portalu weszlo.com.