Dawid Kownacki zdradził, dlaczego nie został w Lechu Poznań. „Ja dałem zielone światło”
Dawid Kownacki wraz z zakończeniem ubiegłego sezonu zakończył również pobyt w Lechu Poznań. Reprezentant Polski wrócił do Fortuny Dusseldorf, z której był wypożyczony, choć chciał kontynuować karierę w „Kolejorzu”. W rozmowie z Kanałem Sportowym wychowanek poznańskiego klubu zdradził, dlaczego ostatecznie znów gra w Niemczech.
24 mecze, sześć goli i trzy asysty – to bilans Dawida Kownackiego we wszystkich rozgrywkach w ubiegłym sezonie. Powrót reprezentanta Polski do Lecha Poznań okazał się na tyle udany, że zawodnik chciał nadal grać w barwach „Kolejorza”. Jego wypożyczenie dobiegło jednak końca, a mistrzowie Polski nie zdecydowali się na wykupienie zawodnika.
Jak się okazało, Kownacki w Lechu nie pozostał ze względu na to, że jego szefowie nie zdecydowali się na wyłożenie na niego odpowiednich pieniędzy. – Ja dałem zielone światło, ale klub nie chciał wydać tyle pieniędzy, ile musiał. To sprawiło, że w Poznaniu nie wylądowałem i nie wyląduję – przyznał piłkarz w rozmowie z Kanałem Sportowym.
Co ciekawe, pozostanie Kownackiego w Fortunie Duesseldor na najbliższy sezon nie jest jeszcze przesądzone. Co prawda Polak zdążył już rozegrać dwa spotkania na zapleczu Bundesligi (w pierwszym zaliczył asystę, a w drugim strzelił gola), ale jego przyszłość nadal nie jest jasna. Jak się okazuje, Kownackiego pozyskać chce m.in. klub ze Szwajcarii, a także inne zespoły 2. Bundesligi. – Na pewno oferta od mistrza Szwajcarii była bardzo poważna. Do tej pory podejmuje działania, żeby przeprowadzić transfer. Pojawiły się też dwie oferty z innych klubów 2. Bundesligi – zdradził 25-latek.
Kownacki za granicę po raz pierwszy wyjechał w 2017 roku. W wieku 20 lat został zawodnikiem Sampdorii. Później przeniósł się z niej właśnie do Fortuny, która zapłaciła za niego 6,75 mln euro.