Lech szykuje bardzo duży transfer. „Jeśli temat wypali, będzie rekord transferowy”
Lech Poznań kontynuuje działania na rynku transferowym. Nowym zawodnikiem poznańskiego klubu może zostać Michał Helik – informuje Sebastian Staszewski z portalu sport.interia.pl. Jeśli mistrzowie Polski spełnią oczekiwania finansowe aktualnego klubu obrońcy, pobiją tym samym swój rekord transferowy.
Najpierw porażka w meczu o Superpuchar Polski, później klęska w rewanżowym starciu z Karabachem Agdam (1:5) w I rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów, a następnie wpadka w 1. kolejce Ekstraklasy ze Stalą Mielec (0:2). Lech Poznań początek sezonu miał bardzo trudny, choć humory z pewnością poprawiło mu przekonujące zwycięstwo z Dinamem Batumi (5:0) w pierwszym meczu II rundy kwalifikacji Ligi Konferencji Europy. Mimo wygranej z gruzińskim zespołem, „Kolejorz” wciąż potrzebuje wzmocnień, szczególnie na środku defensywy, gdzie właśnie z Dinamem z konieczności grał nominalny boczny defensor, Barry Douglas.
Zawodnikiem, który może rozwiązać problemy Lecha w obronie, może okazać się Michał Helik. Mistrzowie Polski od dłuższego czasu walczą o pozyskanie obrońcy Barnsley. „Rozmowy trwają, choć są trudne, bo Barnsley oczekuje prawie 2 mln euro. Helik też się waha – ma inne opcje” – napisał na Twitterze Sebastian Staszewski. „Jeśli jednak temat wypali, będzie rekord transferowy Lecha” – dodał dziennikarz portalu sport.interia.pl.
Helik jest zawodnikiem Barnsley od września 2020 roku. Wówczas angielski klub zapłacił za niego Cracovii 800 tys. euro. W ubiegłym sezonie Polak był podstawowym zawodnikiem angielskiego zespołu, występując w 38 meczach ligowych. Temat jego odejścia pojawił się jednak ze względu na to, że Barnsley nie utrzymało się w Championship, spadając do League One, będącej trzecim poziomem rozgrywkowym w Anglii.
Jak wspomniał Sebastian Staszewski, jeżeli Lech spełni oczekiwania finansowe Barnsley i pozyska Helika, pobije swój rekord transferowy. Dotychczas zawodnikiem, za którego aktualni mistrzowie Polski zapłacili najwięcej w historii, był Adriel Ba Loua, którego transfer z Viktorii Pilzno kosztował 1,2 mln euro. Na drugim miejscu jest transfer Kristoffera Velde z Haugesund (1,10 mln euro), a podium aktualnie zamyka transfer z sezonu 2010/11 – wówczas Lech zapłacił Rubinowi Kazań okrągły milion euro za Rafała Murawskiego. Tyle samo kosztował jednak również Pedro Tiba, ściągnięty z Bragi.