Jerzy Brzęczek mógł zostać selekcjonerem europejskiej kadry. Mateusz Borek przekazał szczegóły
Na początku tego roku Jerzy Brzęczek uczestniczył w konkursie o stanowisko selekcjonera reprezentacji Kosowa. O szczegółach poinformował Mateusz Borek.
Jerzy Brzęczek po raz ostatni zasiadał na ławce trenerskiej w 2022 roku. Pochodzący z Truskolasów szkoleniowiec prowadził wówczas Wisłę Kraków. Czasu spędzonego w „Bialej Gwieździe” nie może jednak nazwać udanym.
Od niemal dwóch sezonów Brzęczek pozostaje więc na trenerskim bezrobociu. W wolnym czasie 53-latek pełni rolę eksperta w TVP Sport. Jak przekazał Mateusz Borek, były selekcjoner reprezentacji Polski miał szansę na powrót do pracy kilka tygodni temu.
Według doniesień przekazanych przez dziennikarza „Kanału Sportowego”, Brzęczek był przymierzany do roli opiekuna kadry Kosowa. Szkoleniowiec znajdował się nawet na ścisłej shortliście władz federacji. Ostatecznie postanowiono zatrudnić Franco Fodę.
– Jurek był na shortliście liście dwóch nazwisk – zdradził Borek na antenie „KS”.
– Jerzy Brzęczek przecież wyprzedził Franco Fodę w eliminacjach do EURO. Wygrał z nim w Austrii, zremisował w Warszawie i awansował na turniej. Austria Ralfa Rangnicka przygniotła warsztat Fody. Okazało się, że z tymi samymi piłkarzami można grać w piłkę skuteczną, efektowną i ofensywną – mówił dziennikarz, zadziwiony decyzją władz kosowskiej federacji.