Europejskie puchary

Wielkie kontrowersje w meczu Rakowa. Racovitan wyleciał z boiska. Kibice protestują: „Za co?!”

W meczu 4. kolejki fazy grupowej Ligi Europy Raków Częstochowa mierzy się na wyjeździe ze Sportingiem Lizbona. Od 13. minuty mistrzowie Polski grają jednak w osłabieniu.

Była 13. minuta spotkania. Jerry St. Juste wbiegł w pole karne Rakowa Częstochowa i próbował minąć Bogdana Racovitana. Rumuński obrońca mistrzów Polski zatrzymał przeciwnika, a początkowo gra toczyła się dalej. Po chwili sędzia granie jednak wstrzymał, czekając na wideoweryfikację całej sytuacji. Sytuacji na tyle niejasnej, że arbiter główny musiał sam podbiec do monitora.

Po obejrzeniu kilku powtórek sędzia podyktował rzut karny dla Sportingu (wykorzystany po chwili przez Pedro Goncalvesa). Dodatkowo zdecydował się na podwójne ukaranie gości – pokazał bowiem czerwoną kartkę Racovitanowi.

I o ile decyzji o rzucie karnym nie komentuje zbyt wiele osób, o tyle samą czerwoną kartkę już tak. Nie zgadzają się z nią kibice. „Karny by się obronił, ale czerwona nie. Od lat się mówi, że nie powinno się podwójnie karać zespołu przy takich sytuacjach” – napisał Marcin Karwot. „Karny jeszcze okej, ale czerwona? Nigdy w życiu” – dodał użytkownik portalu X. „Karny OK. Ale za co czerwona?” – dodał inny.