Na rozpoczętym w poniedziałek zgrupowaniu reprezentacji Polski zabrakło Jana Bednarka. Michał Probierz wyjaśnił, dlaczego podstawowy dotychczas defensor kadry nie otrzymał powołania.
W ostatnich latach Jan Bednarek był podstawowym środkowym obrońcą reprezentacji Polski. Piłkarz Southampton pojechał wraz z drużyną narodową na dwa turnieje o mistrzostwo świata oraz EURO 2020. Defensor dotychczas wystąpił 52 razy w biało-czerwonych barwach.
Ostatnie miesiące nie były łatwe dla 27-latka. Bednarek znacznie obniżył loty, a dodatkowo jego klub spadł z Premier League. Polak pozostał w zespole „Świętych” i wraz z nim walczy o powrót do angielskiej elity.
Słabsza forma Bednarka przekładała się również na jego grę w kadrze. Od dłuższego czasu były zawodnik m.in. Lecha Poznań nie był pewnym elementem linii defensywnej. Michał Probierz postanowił zrezygnować z „Bediego” podczas swojego pierwszego zgrupowania.
– Każdy selekcjoner ma prawo do wyboru swoich zawodników. Akurat postawiliśmy na tę grupę ludzi, którą powołaliśmy. Rozmawiałem z nim, szanuję każdego zawodnika, dlatego nie jest powiedziane, że jest skreślony. Czytam bardzo często, że on jest „kozłem ofiarnym”, ale nie jest – wytłumaczył Probierz podczas konferencji prasowej.
– Po prostu na dzisiaj postawiliśmy na taką grupę ludzi, która wierzy, że zdobędzie sześć punktów w następnych dwóch spotkaniach. Trzeba też pamiętać, że tych zawodników jest dużo więcej, których obserwujemy. No i nie zadowolimy wszystkich. Chcemy powołać tych, którzy mają nas prowadzić do zwycięskich meczów – dodał.