Santos nie chciał rozstawać się z reprezentacją Polski. „Przekonywał, że jest w stanie awansować”
Po porażce z Albanią Fernando Santos próbował przekonać Cezarego Kuleszę, że wciąż jest w stanie awansować na EURO. Portugalczyk nie chciał rozstawać się z reprezentacją Polski.
W środę Polski Związek Piłki Nożnej oficjalnie poinformował o rozwiązaniu kontraktu z Fernando Santosem. Był to efekt słabych wyników drużyny narodowej w eliminacjach mistrzostw Europy 2024. Biało-czerwoni mają już tylko iluzoryczne szanse na awans ścieżką grupową.
Brzemienne w skutkach okazało się wrześniowe zgrupowanie kadry. Reprezentacja Polski najpierw w słabym stylu pokonała Wyspy Owcze, a następnie doznała wstrząsającej porażki z Albanią. Wówczas Cezary Kulesza stwierdził, że miarka się przebrała.
Rozmowy w sprawie rozstania Santosa z polską kadrą trwały dwa dni. W ich trakcie portugalski selekcjoner miał przekonywać prezesa o swojej dalszej przydatności. Jak ujawnił Dominik Piechota, według trenera kwalifikacje nadal były do odratowania.
– Santos chciał zostać. Przekonywał, że wyratuje sytuację, że jest w stanie awansować i nie zamierza się poddawać. Mówił, że jeszcze to dźwignie – mówił Piechota na antenie „Kanału Sportowego”.
– PZPN przekonuje, że nie do końca widział na to szanse. Mocno wsłuchiwano się w głosy medialne. Negatywna atmosfera sprawiła, że nie chcieli w to brnąć – dodał dziennikarz.