Kadra

Kulesza zdradził, gdzie możemy zagrać finał baraży. Zdradził, co się stanie po porażce z Rosją

Fot. własne/Paweł Jerzmanowski

Reprezentacja Polski w marcu zagra z Rosją w półfinale baraży o wyjazd na mistrzostwa świata. Starcie ze „Sbroną” odbędzie się na wyjeździe. Jeśli uda nam się zwyciężyć, to finał zagramy już na własnym terenie. Cezary Kulesza zdradził jednak, co się stanie po porażce.

Polacy w losowaniu baraży trafili bardzo dobrze. „Biało-Czerwonym” udało się ominąć Włochów i Portugalczyków, dzięki czemu zwiększyli swoje szanse na wyjazd na mundial.

Nie ma co jednak popadać w hurra optymizm. Najpierw na wyjeździe trzeba pokonać reprezentację Rosji, która jest dla nas niewygodnym rywalem. Dalej natomiast wcale nie jest lepiej. Jeśli Polacy wygrają ze „Sborną”, to w finale baraży zagrają z Czechami lub Szwecją.

Plus jest taki, że drugie starcie odbędzie się już w naszym kraju. Pytanie jednak – gdzie? Cezary Kulesza zdradził swój plan na kanale „Prawda Futbolu”.

„Nie wyobrażam sobie, żebyśmy przyjechali z Rosji z innym wynikiem niż zwycięstwo. W przypadku porażki ten wynik będzie dowodem na to, że nie zasłużyliśmy na mistrzostwa świata”

„Zgłosimy UEFA Stadion Narodowy jako miejsce rozegrania finału baraży, ale mamy w odwodzie także stadiony rezerwowe, bo nie wiemy, jak rozwinie się sytuacja pandemiczna, a na Narodowym jest obecnie szpital tymczasowy”

Przyznał prezes PZPN.

A jeśli nie uda nam się przejść Rosji? Na takie rozwiązanie Kulesza również ma już plan. Zagramy wówczas mecz towarzyski.

„W przypadku porażki z Rosją zagramy wówczas ze Szwecją lub Czechami. Już się na to umówiliśmy. To samo w przypadku Rosji, więc jeśli to my awansujemy do finału, to Rosjanie zagrają mecz towarzyski z przegranym zespołem z drugiego barażu”

„Musimy mieć taką opcję w zanadrzu, bo później nie będzie już czasu na organizację spotkania. Jeśli będzie sprzedaż biletów, to musimy uprzedzić kibiców, że kupując bilet, nie będzie gwarancji, że będzie to mecz o awans do mundialu bo może to być także pojedynek towarzyski. Kibic będzie musiał podjąć pewne ryzyko, ale będzie o tym poinformowany”

Dodał.