We wtorek rozpoczęły się zmagania w ćwierćfinałach Ligi Mistrzów. Już na samym początku hitowej rywalizacji pomiędzy Manchesterem City i Bayernem Monachium padła cudowna bramka. Jej autorem był pomocnik „Obywateli”, Rodri.
Od razu po losowaniu par ćwierćfinałowych Ligi Mistrzów starcie Manchesteru City z Bayernem Monachium okrzyknięto hitem tej fazy rozgrywek. W półfinale wygrany angielsko-niemieckiej rywalizacji zmierzy się ze zwycięzcą dwumeczu Real Madryt – Chelsea.
Po niespełna dwóch kwadransach podopieczni Pepa Guardioli uzyskali jednobramkowe prowadzenie. Kilka metrów przed polem karnym Bawarczyków futbolówkę otrzymał Rodri. Hiszpan w świetnym stylu ograł przeciwnika i uderzył w samo okienko.
Gospodarze byli bliscy strzelenia gola już kilkanaście minut wcześniej. Erling Haaland postanowił nacisnąć na Yanna Sommera. Golkiper Bayernu Monachium w ostatniej chwili uratował swoją drużynę od utraty bramki.
W drugiej odsłonie spotkania Manchester City znacząco przybliżył się do półfinału Champions League. Prowadzenie Anglików podwyższył Bernardo Silva. Wcześniej fatalny błąd popełnił defensor Bayernu Monachium, Dayot Upamecano.
Dzieła zniszczenia dopełnił Erling Haaland. Norweg uderzył piłkę głową z tego samego miejsca, w którym chwilę wcześniej znalazł się Silva przy jego dośrodkowaniu.