Obraniak ostro na temat sytuacji Milika w Marsylii. „10 lat czekali na takiego napastnika”
W związku z dobrymi występami Arkadiusza Milika w ostatnich meczach zrobiło się bardzo głośno na temat jego sytuacji w Marsylii. Jorge Sampaoli nadal pomija go przy doborze pierwszego składu, czego nie jest w stanie zrozumieć sam zawodnik. Na ten temat wypowiedział się były reprezentant Polski, Ludovic Obraniak.
Milik w tym roku strzelił już 6 bramek we wszystkich rozgrywkach. Na początku lutego napastnik „Les Olympiens” popisał się hat-trickiem w Ligue 1, a w niedzielnym meczu przeciwko Metz zdobył piękną bramkę po wejściu z ławki rezerwowych i zapewnił Marsylii 3 punkty.
Po zakończeniu spotkania 27-latek został zapytany o to, jak poczuł się, kiedy trener zadecydował o niewystawieniu go na murawę od pierwszej minuty.
– Są rzeczy, których nie rozumiem, ale wykonuję swoją pracę – odparł.
– Bardzo się cieszymy z miejsca w tabeli, ale wiemy, że musimy się poprawić. Może być jeszcze lepiej. Wciąż mamy przed sobą dużo spotkań. Mój gol? Był świetny. Jestem z jego powodu bardzo szczęśliwy – ocenił Milik.
Na odpowiedź trenera OM nie trzeba było długo czekać, ponieważ Sampaoli został zapytany o słowa Polaka na pomeczowej konferencji prasowej.
– Nie potrafię wyjaśnić tego, czego on nie rozumie… Jestem bardzo zadowolony z tego co dał drużynie. To był wyjątkowy gol strzelony przez gracza o bardzo wysokiej jakości – stwierdził Argentyńczyk.
– Graczy takich jak on nazywam „absolutnymi”. Mają oni zdolność decydowania o losach meczów, zwłaszcza, gdy mają tak mało miejsca w polu karnym. Cieszę się, że mam go w drużynie, ale liczy się przede wszystkim zespół. Najważniejszy jest klub, a nie konkretny przypadek tego, czy tamtego zawodnika – dodał.
Takie tłumaczenia nie trafiły najlepiej do byłego reprezentanta Polski, Ludovica Obraniaka. 37-latek w rozmowie z portalem „WP Sportowe Fakty” ocenił sytuację Milika w Marsylii.
– Wygląda to naprawdę przedziwnie. W zasadzie ciśnie mi się na usta jedno słowo – „nieporozumienie”. Tym bardziej jeśli weźmie się pod uwagę jak długo Olympique Marsylia czekał na świetnego napastnika. To już będzie dziesięć lat. I jak w końcu taki się w klubie pojawił, to… OM nie potrafi go odpowiednio wykorzystać. Paradoks – mówi „Ludo”.
– Według mnie to Sampaoli powinien się przystosować do tego jak gra Milik, a nie odwrotnie – uzupełnił.