Przez całe zimowe okienko transferowe media gorąco rozprawiały na temat ewentualnej przeprowadzki Arkadiusza Milika. Nie bez powodu zresztą, ponieważ jego pozycja w składzie była bardzo niepewna. Napastnik zdradził jednak, że ani przez chwilę nie myślał o odejściu z klubu.
Milik do ostatniego meczu ligowego przeciwko Angers strzelił w tym sezonie Ligue 1 zaledwie jedną bramkę. Co prawda w innych rozgrywkach prezentował lepszą skuteczność, jednak w tych najważniejszych dla „Les Olympiens” regularnie zawodził. Dodatkowo na Stade Velodrome został sprowadzony Cedric Bakambu, który miałby zostać następcą 27-latka.
Mimo wszystko były piłkarz Napoli postanowił się nie poddawać i kontynuować rozpoczęty kilka miesięcy wcześniej etap w swojej karierze. Motywy swojej decyzji przedstawił w rozmowie z francuskim dziennikiem „L’Equipe”.
Nigdy nie myślałem o opuszczeniu Marsylii, na pewno nie tej zimy. Nie jest tym piłkarzem, który chce odejść, bo nie gra albo gra mniej. Nie lubię takiej mentalności – wyznał Milik.
Napędzają mnie wyzwania, lubię je, a to jedno z nich. Wiedziałem, że prędzej czy później otrzymam szansę na pokazanie swojej wartości. Byłem cierpliwy, ciężko pracowałem, to jedyne wyjście – dodał.
Czasami nie jest to łatwe, są trudne momenty, ale sztuka polega na zadawaniu sobie właściwych pytań. Byłem szczęśliwy w Marsylii od pierwszego dnia, nigdy nie chciałem stąd odejść. To dla mnie wielki klub – podsumował.