W środę wieczorem stało się to, o czym mówiono od kilku dni. PZPN oficjalnie poinformował, że Paulo Sousa przestał pełnić funkcję selekcjonera reprezentacji Polski i objął brazylijskie Flamengo. Portugalczyk w rozmowie z klubową telewizją zdradził, dlaczego postanowił podjąć taką decyzję.
Wczoraj w godzinach popołudniowych odbyło się nadzwyczajne spotkanie działaczy Polskiego Związku Piłki Nożnej. Wiadomym było, że rozmawiano na temat rozwiązania kontraktu z Paulo Sousą, jednak bezpośrednio po jego zakończeniu PZPN wstrzymał się od komentarza.
Rezultat poznaliśmy dopiero wieczorem. Prezes Cezary Kulesza poinformował na Twitterze o zakończeniu współpracy z portugalskim trenerem. 59-latek dodatkowo potwierdził, że Sousa będzie musiał zapłacić odszkodowanie za przedwczesne odejście z kadry.
Według medialnych doniesień portfel byłego już selekcjonera reprezentacji Polski uszczupli się o dwa miliony złotych, a ponadto on i jego sztab nie otrzymają przewidzianego do marca wynagrodzenia.
Kilkanaście minut po komunikacie Kuleszy Flamengo oficjalnie poinformowało, że Sousa został nowym trenerem klubu. 51-latek w rozmowie z telewizją brazylijskiej drużyny opowiedział, co sprawiło, że zdecydował się na taki ruch.
Wielkość klubu, moje własne oczekiwania zwyciężania razem z klubem, który stale chce wygrywać. Innymi słowy zadecydowało to, że mamy takie same ambicje. W tym momencie działamy już razem z moim personelem w kierunku zebrania dokumentacji oraz ustalenia harmonogramu treningów. Chcemy wykonać jak najlepszą możliwą pracę.
Stwierdził Sousa.