Transfery

Legia szuka następcy Artura Boruca. Dwóch bramkarzy na celowniku mistrzów Polski

grafika: własna/Krótka Piłka

Przyszłość klubowa Artura Boruca stoi pod znakiem zapytania. Niebawem przestanie bowiem obowiązywać jego kontrakt z Legią Warszawa. Według informacji opublikowanych przez Macieja Wąsowskiego, dziennikarza „Przeglądu Sportowego”, mistrzowie Polski rozglądają się za nowym golkiperem. Na ich liście życzeń miało się znaleźć dwóch bramkarzy, którzy rywalizują w Ekstraklasie.

Boruc ma podpisaną umowę z Legią do 30 czerwca 2022 roku. W aktualnym sezonie rozegrał do tej pory tylko 13 meczów na 29 możliwych. Większą liczbę występów uniemożliwiły mu problemy ze zdrowiem. 41-latek po raz ostatni pojawił się na boisku w trykocie warszawskiego klubu 19 września.

Kto przejmie schedę po Borucu?

Pod nieobecność 65-krotnego reprezentanta Polski swoją szansę otrzymał zarówno Cezary Miszta, jak i Kacper Tobiasz. Częściej na murawę wybiegał ten pierwszy, który zebrał sporo pozytywnych recenzji po występach w ramach Ligi Europy. Dzięki dobrej grze w barwach Legii został doceniony przez Macieja Stolarczyka, selekcjonera kadry do lat 21, który postawił na niego w wygranym meczu z Niemcami.

Mimo zaplecza młodych golkiperów Legia rozgląda się na rynku w poszukiwaniu potencjalnych wzmocnień na tej pozycji. Najprawdopodobniej po zakończeniu sezonu 2021/22 szeregi Legii opuści Boruc, który może zawiesić buty na kołku. W związku z tym zarząd stołecznego klubu rozważa zakontraktowanie nowego bramkarza.

Według Macieja Wąsowskiego na liście życzeń Legii znajdują się Vladan Kovacević oraz Dante Stipica. Zarówno Bośniak, jak Chorwat zaliczają się do wąskiego grona najlepszych golkiperów w Ekstraklasie. Przenosiny jednego z nich do Warszawy raczej nie będą jednak łatwe do zrealizowania.

W obu przypadkach Dariusz Mioduski musiałby wyłożyć na stół spore pieniądze, gdyż wspomnianych piłkarzy obowiązują długie kontrakty z obecnymi pracodawcami. Co więcej, portal „Transfermarkt” wycenia ich na 1,5 miliona euro. W związku z tym oba tematy wydają się obecnie mało realne.

Jeśli jednak miałoby dojść do zmiany barw klubowych przez jednego z nich, to prędzej bohaterem transferu byłby Kovacević. Agenci Bośniaka niedawno za pośrednictwem mediów skrytykowali decyzje Marka Papszuna, gdy ten nie wystawił go w składzie. Trener Rakowa odpowiedział wówczas zdecydowanie. Dlatego też można przypuszczać, że ze wspomnianej dwójki to właśnie Kovacević może mieć większe parcie na szkło w kwestii możliwego transferu.

Źródło: Przegląd Sportowy

Dziennikarz portalu "Krótka Piłka". Pasjonat włoskiego Calcio oraz Bundesligi. Miłośnik siatkówki i piłki ręcznej. Kibic, którego błękitne serce bije w zachodniej części Londynu.