Kadra

Sousa mógł nie zostać selekcjonerem. Boniek rozmawiał z innym kandydatem

Zbigniew Boniek
Fot. własne/Paweł Jerzmanowski

Zbigniew Boniek udzielił wywiady tygodnikowi „Piłka Nożna”. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej opowiedział o kulisach roszady na stanowisku selekcjonera reprezentacji Polski. Działacz zdradził, że kontaktował się z trenerem, który w przeszłości prowadził Lecha Poznań. Sprawa jednak upadła, ponieważ potencjalną współpracę uniemożliwiła sytuacja kontraktowa szkoleniowca.

Prezes PZPN na początku roku podjął decyzję o zwolnieniu Jerzego Brzęczka, który wywalczył awans na tegoroczne mistrzostwa Europy. Na Zbigniewa Bońka nie spadła jednak fala krytyki w związku z zakończeniem współpracy z polskim szkoleniowcem. Jego praca była źle oceniana przez zarówno kibiców, jak i dziennikarzy. Natomiast obawy opinii publicznej wzbudziła tak późna zmiana.

„Pandemia zmieniła warunki gry. Przez pół roku reprezentacja nie zagrała w żadnym spotkaniu, ale przedłużyłem umowę z Jurkiem Brzęczkiem do końca 2021 roku, co zaskoczyło nawet trenera. Wierzyłem w niego, tyle że jesienią pojawiło się sto tysięcy różnych problemów, o których nie chcę mówić” – rozpoczął Zbigniew Boniek.

Ostatecznie miejsce Jerzego Brzęczka zajął Paulo Sousa. Okazuje się, że prezes PZPN brał pod uwagę jeszcze innego kandydata. O szczegółach opowiedział w wywiadzie przeprowadzonym przez Przemysława Pawlaka, dziennikarza tygodnika „Piłka Nożna”. Nenad Bjelica bowiem jakiś czas temu przyznał, że Zbigniew Boniek skontaktował się z nim, gdy reprezentacja Polski nie miała selekcjonera.

„Nenad Bjelica nie mógł zostać trenerem reprezentacji Polski, miał ważny kontrakt z klubem. Bjelica udzielił wywiadu, w którym przyznał, że do niego dzwoniłem, ale nie rozmawialiśmy o reprezentacji Polski” – podkreślił działacz.

„Nie kłamał, gdy poznałem jego sytuację kontraktową, nie było już o czym rozmawiać” – podsumował

Boniek również stanął w obronie Paulo Sousy. Działacz podtrzymał swoje stanowisko w sprawie warsztatu trenerskiego Portugalczyka.

„Jeśli weźmiemy pod uwagę suchy wynik, ten wybór można oceniać jako niewłaściwy. Ale czy Paulo jest złym trenerem? Nie jest. Nie mieliśmy szczęścia, nie było kilku kluczowych postaci, przelecieliśmy dziesięć tysięcy kilometrów, zabrakło nam doświadczenia i wiedzy piłkarskiej na boisku” – podsumował.

Dziennikarz portalu "Krótka Piłka". Pasjonat włoskiego Calcio oraz Bundesligi. Miłośnik siatkówki i piłki ręcznej. Kibic, którego błękitne serce bije w zachodniej części Londynu.