Według doniesień zarówno niemieckich, jak i hiszpańskich mediów David Alaba zostanie piłkarzem Realu Madryt. Na Półwysep Iberyjski przeniesie się jako tak zwany wolny zawodnik po zakończeniu sezonu 2020/21. Nie oznacza to jednak, że jego sprowadzenie będzie darmowe. Dziennik „Bild” wyjawił bowiem, ile Austriak otrzyma za podpisanie kontraktu z „Królewskimi”.
Umowa Alaby z Bayernem Monachium przestanie obowiązywać wraz z końcem czerwca. Obrońca nie zamierza kontynuować swojej kariery piłkarskiej w Niemczech. W przyszłym sezonie przywdzieje barwy innego klubu. Wiele wskazuje, że będzie to Real Madryt, z którym 28-latek miał już wynegocjować warunki kontraktu.
Od miesięcy media informują, że aktualni mistrzowie Hiszpanii są faworytem w wyścigu po podpis jednego z najlepszych obrońców świata, a przede wszystkim jednego z najbardziej uniwersalnych. Teraz te wieści potwierdził Max Bielefeld ze „Sky Sports”. Redaktor wyjawił, że piłkarz podpisze pięcioletni kontrakt z „Galacticos”.
Więcej szczegółów na temat wynegocjowanej przez przedstawicieli Alaby umowy z Realem wyjawili dziennikarze „Bilda”. Według opublikowanej przez nich wiadomości wynika, iż piłkarz za każdy spędzony sezon w Hiszpanii zainkasuje 12 mln euro netto. Co więcej, otrzyma również olbrzymi bonus za podpisanie umowy z „Królewskimi”. Kwota ma wynieść 20-30 mln euro.
„Bild” skomentował posunięcie Florentino Pereza jednym słowem: „szaleństwo”. Wydaje się, że jest to trafne określenie, biorąc pod uwagę ostatnie wypowiedzi prezydenta Realu o zaciskaniu pasa. Zauważyli to również niemieccy dziennikarze, którzy nawiązali do słów działacza na temat Superligi.
„Florentino Perez właśnie stwierdził, że wszystkie kluby bez Superligi zginą do 2024. Real ma przynajmniej 600 mln euro zadłużenia. Jak więc może pozwolić sobie na Alabę?” – spuentowała gazeta.