Były piłkarz m.in. Realu bezlitosny dla Barcelony. „To wielki klub, ale na razie uważam, że gra tam to wstyd”
FC Barcelona od bezbramkowego remisu z Rayo Vallecano rozpoczęła nowy sezon La Liga. Gola nie strzelił Robert Lewandowski, nie strzelili też inni nowi zawodnicy. Jednym z najlepszych graczy na boisku był Frenkie de Jong, którego kataloński klub chce się pozbyć. – Nie można tak traktować ludzi – w studiu meczowym holenderskiego kanału Ziggo Sport przyznał były piłkarz m.in. Realu Madryt, Rafael van der Vaart.
Frenkie de Jong w sobotnim meczu FC Barcelony z Rayo Vallecano (0:0) był jednym z najlepszych zawodników na boisku. Holender wszedł na murawę z ławki, ale szybko pokazał się z dobrej strony. Zdecydowanie lepszej, niż np. Franck Kessie, nowy środkowy pomocnik „Blaugrany”. Tym bardziej może dziwić fakt, że szefowie wicemistrzów Hiszpanii wypychają 25-latka i za wszelką cenę chcą doprowadzić do jego odejścia.
Zachowanie katalońskiego klubu, który najpierw zaproponował de Jongowi obniżenie zarobków o połowę, a potem zapowiedział, że podejmie w stosunku do niego kroki prawne, ponieważ jego umowa była nie do końca legalna, skrytykował były reprezentant Holandii i piłkarz m.in. Realu Madryt, Rafael van der Vaart. – Nie można tak traktować ludzi. Kiedy podpisuje się kontrakt, albo trzeba go wypełnić, albo odejść na korzystnych warunkach. To mafia (zarząd Barcelony), która musi zostać ukarana – przyznał ostro Holender w studiu meczowym holenderskiego kanału Ziggo Sport.
Van der Vaart uderzył także w Joana Laportę, prezesa Barcy. – Jak można kupować nowych zawodników, kiedy się nie ma pieniędzy? To wstyd. Laporta przy jednych pokazuje roześmianą twarz, a innych pyta, czy zgodzą się na rezygnację z pieniędzy. Myśli, że jest królem, a ja myślę, że jest trochę idiotą.
– Nazwa „FC Barcelona” stała się naprawdę zła. To wielki klub, w którym każdy chciałby grać, ale ja na razie uważam, że gra tam to wstyd – zakończył 39-latek.