W środowy wieczór Cristiano Ronaldo stał się najskuteczniejszym piłkarzem w historii gier reprezentacyjnych. 36-latek strzelił dublet w wygranym 2-1 meczu z Irlandią. Na koncie ma teraz 111 bramek dla Portugalii, a więc o dwie więcej, niż Ali Daei dla Iranu (109).
Wydawało się, że Portugalia ostatecznie straci punkty w meczu z Irlandczykami. Po golu Johna Egana przyjezdni z Wysp długo prowadzili przeciwko wyżej notowanym rywalom. Cristiano Ronaldo w końcówce wziął sprawy w swoje i najpierw doprowadził do remisu, zaś w doliczonym czasie gry dołożył drugiego gola.
Tym samym piłkarz Manchesteru United po raz kolejny na stałe zapisał się w historii światowego futbolu. Dublet przeciwko Irlandii oznacza, że stał się najskuteczniejszym piłkarzem, jeśli chodzi o piłkę reprezentacyjną. Do tej pory ten tytuł dzierżył wspólnie z byłym zawodnikiem Iranu, a więc Alim Daei.
Szybki wywiad
Po ostatnim gwizdku sędziego Cristiano Ronaldo udzielił oczywiście wywiadu. Dziennikarze chcieli go oczywiście wypytać o pobity przed chwilą rekord.
„Jestem bardzo szczęśliwy, nie tylko dlatego, że pobiłem rekord, ale ze względu na specjalne chwile, które mieliśmy pod koniec meczu. To było trudne spotkanie, zdobyliśmy dwie bramki w końcówce”
Przyznał Ronaldo przed kamerami „Sky Sports”.
„Doceniam to, co zrobiła drużyna. Wierzyliśmy w dobry wynik do samego końca, tak samo jak kibice. Jestem bardzo zadowolony”
Dodał.
Dziennikarz zapytał także Ronaldo o zmarnowany rzut karny. 36-latek dał do zrozumienia, że takie sytuacje się zdarzają i nie zamierza się nimi przejmować.
„To część gry. Czasami strzelisz gola, a innym razem popełnisz błąd. Nadal wierzyłem jednak do samego końca, więc jestem zadowolony z bramek i wygrania tego meczu„
Stwierdził Portugalczyk.
To pytanie było ostatnim. Kiedy dziennikarz przygotowywał się do zadania Cristiano kolejnego, ten po prostu uniósł kciuki w górę i dał do zrozumienia, że zakończył rozmowę. Gest kapitana reprezentacji Portugalii zaskoczył reportera, jak i większość kibiców.