Wiadomość o tym, że Lionel Messi nie będzie kontynuował kariery w Barcelonie wstrząsnęła światem futbolu. Na horyzoncie niemal od razu pojawiły się dwa kluby, do których mógłby trafić Argentyńczyk. Chodzi oczywiście o Manchester City oraz Paris Saint-Germain, czyli finansowych potentatów. Pep Guardiola na konferencji prasowej jasno wypowiedział się na temat zakontraktowania sześciokrotnego zdobywcy Złotej Piłki, wykluczając taką opcję.
Barcelona opublikowała w czwartek oficjalny komunikat, w którym poinformowała o tym, że klub nie będzie w stanie podpisać nowej umowy z Leo Messim. Jest to spowodowane tragiczną sytuacja finansową „Dumy Katalonii”, która sezon 2020/21 skończyła ze stratami na poziomie 487 milionów euro.
„Teraz Messi nie znajduje się w naszych planach”
Niedługo po przekazaniu tej informacji Manchester City oficjalnie powiadomił o pozyskaniu Jacka Grealisha. Aston Villa otrzymała za swojego kapitana 100 milionów funtów. Transfer reprezentanta Anglii został tym samym najdroższym w historii Premier League. Światowe media zaczęły spekulować również na temat tego, czy szeregi „Obywateli” wzmocni Leo Messi. Odniósł się do tego Pep Guardiola na konferencji prasowej przed rywalizacją z Leicester o Tarczę Wspólnoty.
„Jack będzie nosił numer 10, ponieważ jesteśmy co do niego przekonani. Myśleliśmy też, że Leo zostanie w Barcelonie. Teraz Messi nie znajduje się w naszych planach” – skonstatował szkoleniowiec.
„Odejście z Barcelony to była niespodzianka. Jako kibic tego klubu chciałbym, żeby Messi zakończył karierę na Camp Nou. Ale i tak jestem wdzięczny, że mogłem podziwiać najbardziej niezwykłego piłkarza w historii” – dodał były trener „Blaugrany”.
Bernardo Silva chce odejść
Hiszpan odniósł się także do spekulacji transferowych, według których szeregi Manchesteru City opuści kilku piłkarzy. Guardiola otwarcie przyznał, że Bernardo Silva chce zmienić barwy klubowe. Co więcej, szkoleniowiec dodał, że aktualnie dwóch lub trzech zawodników „Obywateli” nie wiąże swojej przyszłości z tym klubem. Być może chodzi między innymi o Gabriela Jesusa, który od wielu miesięcy jest łączony z transferem na Półwysep Apeniński. Według tamtejszej prasy Brazylijczyk znalazł się na celowniku Juventusu. Mało prawdopodobne jest jednak, aby napastnik przywdział trykot „Starej Damy”, jeśli jej szeregów nie opuści żaden z podstawowych snajperów.