Artur Boruc stracił cierpliwość. Zaczął parodiować kolegę z zespołu [WIDEO]
We wtorek Legia Warszawa wygrała z Florą Tallin (1:0), zapewniając sobie tym samym awans do III rundy kwalifikacji Ligi Mistrzów, a także – a może przede wszystkim – grę minimum w fazie grupowej Ligi Konferencji. Postawa mistrzów Polski w dwumeczu z estońskim rywalem nie była jednak zachwycająca, co zresztą zauważyli nie tylko kibice, ale także sami piłkarze zespołu Czesława Michniewicza. Zrobił to m.in. Artur Boruc, który w trakcie wtorkowego spotkania w pewnym momencie stracił cierpliwość.
Rafa Lopes został bohaterem Legii w dwumeczu z Florą Tallin. W spotkaniu w Warszawie strzelił gola w doliczonym czasie gry, dając zwycięstwo warszawiakom. W rewanżu także wpisał się na listę strzelców, dzięki czemu mistrzowie Polski wygrali 1:0 i zapewnili sobie awans do III rundy kwalifikacji oraz grę – minimum – w fazie grupowej Ligi Konferencji. Portugalczyk zasłużył więc na pochwały. Ale poza nim mało kto zebrał pozytywne recenzje.
Artur Boruc stracił cierpliwość. Zaczął parodiować kolegę z zespołu [WIDEO]
Legii w dwumeczu z Florą brakowało wiele. Przede wszystkim zaangażowania, co już po pierwszym spotkaniu zauważył Artur Boruc – Z takim zaangażowaniem i ambicją nie pasujemy do Europy – mówił wówczas bramkarz na Instagramie. W rewanżu 41-latek także się irytował i złościł. Gdy Flora tworzyła sobie kolejne sytuacje, były reprezentant Polski krytykował kolegów z drużyny.
W pewnym momencie stracił jednak cierpliwość i nie poprzestał jedynie na krzykach. Zaczął bowiem parodiować zachowanie Josipa Juranovicia, który po jednej z akcji ofensywnych zbyt wolno wracał pod własną bramkę.
W III rundzie kwalifikacji Ligi Mistrzów Legia zagra z Dinamem Zagrzeb. Jeżeli warszawski zespół marzy o przejściu do kolejnego etapu walki o Champions League, z rywalem z Chorwacji musi zagrać znacznie lepiej niż z Florą. Pierwszy mecz zostanie rozegrany w środę 4 sierpnia w Zagrzebiu. Do rewanżu dojdzie niecały tydzień później, we wtorek 10 sierpnia w Warszawie.