W reprezentacji Polski mamy pewną parę stoperów na nadchodzące Euro oraz na eliminacje do Mistrzostw Świata. Jednak przez Ligę Narodów oraz mecze towarzyskie należy pomyśleć o rezerwowych, którzy powinni stanowić siłę i wywierać rywalizację na kolegach z drużyny.
Za Kamilem Glikiem i Janem Bednarkiem, trzecim stoperem naszej kadry jest Sebastian Walukiewicz. Okazał się on nieco lepszy od Pawła Bochniewicza, który reprezentuje barwy holenderskiego Heerenveen.
Polak w Holandii radzi sobie całkiem nieźle, bo wystąpił już w trzynastu ligowych spotkaniach i zdobył jednego gola. Przypomnijmy, że 21-latek gra tam od początku września 2020 roku i zdążył się już zaaklimatyzować.
Choć początki w nowym klubie wyglądają nieźle, to Bochniewicz musi się pogodzić z rolą rezerwowego w reprezentacji. Możliwe nawet, że nie zostanie powołany jako zmiennik, obok Walukiewicza, bo na wyspach odradza się polski stoper.
Michał Helik w tym sezonie zachwyca i to coraz częściej. Piłkarz Barnsley strzelił już trzy gole w Championship ponadto dołożył jedno trafienie w Pucharze Anglii. W meczu z Tranmere otworzył wynik meczu i zespół mógł sobie pozwolić na uspokojenie gry.
Michał Helik do Championship trafił w tym samym okresie, co Bochniewicz do Eredivisie. Stoperzy świetnie się wprowadzili do nowych klubów i choć powinni bronić dostępu do własnej bramki to też strzelają przeciwnikowi. Jeśli taka forma się utrzyma, będziemy mogli się spodziewać fantastycznej rywalizacji na tle gry w reprezentacji.