Ekstraklasa

Pogoń Szczecin. Luis Mata wraca po kontuzji i chce osiągać duże cele

fot. własne/Paweł Jerzmanowski

Transfer Luisa Maty z Portugalii do Pogoni Szczecin wywołał spore poruszenie w Szczecinie. 23-latek był przecież kapitanem drużyny rezerw FC Porto oraz młodzieżowym reprezentantem kraju, więc rozbudzone nadzieje szczecińskich kibiców były uzasadnione. Tym bardziej że latem w kontekście pozyskania Maty mówiło się także o Lechu Poznań czy Wiśle Kraków. Lewy obrońca miał zastąpić w klubie Ricardo Nunesa, który zdecydował się zakończyć piłkarską karierę. Nikt jednak nie przypuszczał, że po kilku miesiącach spędzonych w klubie, Portugalczyk będzie miał na koncie zaledwie trzy rozegrane spotkania. Plany podbicia Ekstraklasy pokrzyżowały kontuzje i problemy zdrowotne związane z Covidem, jednak powracający do zdrowia Mata przekonuje, że jest gotowy na rundę wiosenną. Jakie różnice między ligą polską a portugalską widzi 23-latek, czy wierzy w zdobycie Mistrzostwa Polski i jak mu się żyje w Szczecinie? Na te pytania odpowiada na łamach naszego portalu.

Luis Mata swoją karierą rozpoczął od młodzieżowych drużyn FC Porto i przez lata konsekwentnie budował swoją pozycję w klubie. W sezonie 2018/19 zaliczył przygodę w hiszpańskiej FC Cartagenie, do której został wypożyczony. Portugalczyk po powrocie do klubu z wypożyczenia, objął funkcję kapitana drugiej drużyny Porto i na przestrzeni całego sezonu opuścił zaledwie jedno spotkanie. Występy na zapleczu portugalskiej ekstraklasy sprawiły, że zainteresowały się nim polskie drużyny (Lech, Pogoń, Wisła Kraków). Ostatecznie trafił do Pogoni, jednak do tej pory zaliczył dopiero trzy występy w pierwszej drużynie i dwa mecze w trzecioligowych rezerwach. Wszystko za sprawą kontuzji, które napotkały obrońcę.

Mata powrócił do treningów i jak sam deklaruje, chce się skupić wyłącznie na pozostałej części sezonu. Odkąd przyjechałem do Polski, miałem dwie kontuzje, co sprawiło, że nie miałem tyle czasu na grę, ile chciałem. Teraz jestem skupiony na tym, co zostało z reszty sezonu, pokazaniu swoich umiejętności i pomocy drużynie – mówi Portugalczyk.

https://twitter.com/PogonSzczecin/status/1348680330002255879

W międzyczasie pojawiały się różne informacje, że piłkarz może po nowym roku opuścić klub, jednak tak się nie stało. W najbliższej perspektywie również się na to nie zanosi, co potwierdzają słowa samego zainteresowanego. Pogoń jest klubem, który zapewnia wszelkie warunki do codziennej pracy i rozwija się w pozytywnym kierunku – ocenia Mata. Przyznaje jednak, że życie bez bliskich jest trudne. Życie w Polsce jest trochę inne niż te w Portugalii, ponieważ nie jestem z rodziną i przyjaciółmi, natomiast lubię tu mieszkać, lubię Szczecin – dodaje.

Moment na powrót po kontuzji wydaje się dobry. Na pozycji lewego obrońcy nie ma silnej konkurencji w klubie. Mata o pierwszy skład walczyć będzie z Hubertem Matynią, który zbiera raczej przeciętne oceny w gronie kibiców. Co jednak najistotniejsze, Pogoń po rundzie jesiennej zajmuje w ligowej tabeli trzecią lokatę z dorobkiem 28 punktów. To zaledwie o jeden mniej, niż ma na swoim koncie znajdująca się na pozycji lidera Legia Warszawa. Choć szczecinianie nie mówią głośno o szansie na sięgnięcie po krajowy tytuł, 23-latek uważa, że zespół prezentuje dużą jakość, a co za tym idzie, wierzy w sukces. Myślimy z meczu na mecz, ale, oczywiście, wierzymy w ligowy sukces. Musimy myśleć z dnia na dzień, a każdy kolejny mecz jest najważniejszy. Zespół ma dużo jakości – uważa lewy obrońca Pogoni.

Nie trzeba być ekspertem, ani mieć wybitnego wzroku, aby stwierdzić, że liga portugalska różni się od naszej rodzimej Ekstraklasy. Kiedy do polskich klubów trafiają Hiszpanie czy Portugalczycy, z marszu można dostrzec różnice w stylu gry. Takie różnice widzi także Luis, który koniec końców docenia naszą ligę. Uważam, że to bardzo konkurencyjna liga i wszystkie spotkania są trudne, z dużą intensywnością gry, bez względu na przeciwnika. Różnica między ligą polską a portugalską jest taka, że Portugalczycy dużo pracują nad sferą taktyczną, a w Polsce pracuje się bardziej nad fizyczną – komentuje.