Mateusz Bogusz oraz Sebastian Kowalczyk wpisywali się na listę strzelców podczas dzisiejszych meczów Major League Soccer. Asystę zanotował natomiast Mateusz Klich.
To była bardzo solidna noc w wykonaniu polskich piłkarzy, którzy występują za oceanem. Jako pierwsze swój mecz rozgrywało Los Angeles FC Mateusza Bogusza. Klub z „Miasta Aniołów” zremisował 2:2 z Portland Timbers, a były pomocnik m.in. Leeds United dwukrotnie wpisał się na listę strzelców.
W ostatnich tygodniach Bogusz często był wystawiany na pozycji fałszywego napastnika. Podczas starcia z z Portland Timbers taktyka ta szybko przyniosła efekty. Już po nieco ponad 20. minutach Polak popisał się świetnym wykończeniem.
Po przerwie Los Angeles FC ponownie musiało odrabiać straty. W dogonieniu rywali zespołowi jeszcze raz pomógł Bogusz. W 51. minucie gry wychowanek Ruchu Chorzów oddał cudowne uderzenie z rzutu wolnego.
Po Boguszu na placu gry zameldował się Mateusz Klich. Chociaż doświadczony pomocnik szybko asystował przy golu Christiana Benteke, to jego D.C. United przegrało z Orlando City.
Swoje drugie trafienie na amerykańskich boiskach zanotował z kolei Sebastian Kowalczyk. Polak okazał się kluczowy w starciu Houston Dynamo z Minnesota United. Bramka byłego gracza Pogoni Szczecin dała ekipie z Teksasu upragnione zwycięstwo.