Piłka Nożna

Santos wyjaśnił powołania dla Krychowiaka i Grosickiego. „Chodzi też o inne rzeczy”

Fot. Paweł Jerzmanowski

W czwartek Fernando Santos ogłosił powołania na wrześniowe zgrupowanie reprezentacji Polski. Wśród nominowanych znaleźli się m.in. Grzegorz Krychowiak oraz Kamil Grosicki, na których selekcjoner nie stawiał do tej pory.

Po trzech meczach eliminacji mistrzostw Europy 2024 reprezentacja Polski znajduje się w trudnym położeniu. Biało-czerwoni przegrali z Czechami oraz Mołdawią, co sprawia, że na ten moment mają tylko trzy punkty w kwalifikacjach. We wrześniu podopieczni Fernando Santosa zmierzą się z Wyspami Owczymi i Albanią.

Czwartkowe popołudnie było czasem, w którym Portugalczyk ogłosił listę piłkarzy powołanych na najbliższe mecze. Na swoje pierwsze zgrupowanie reprezentacji przyjedzie Adrian Benedyczak. Selekcjoner zjednał się również z weteranami – Grzegorzem Krychowiakiem i Kamilem Grosickim.

https://twitter.com/LaczyNasPilka/status/1697219099229893073

Jak wytłumaczył później Santos, nominacje dla doświadczonych graczy wynikają nie tylko ze względów sportowych. Zdaniem trenera kadrze dotychczas brakowało charakteru i woli walki, a gracze tacy jak Krychowiak czy Grosicki mogą zmienić oblicze drużyny pod względem mentalnym.

Nominacje wynikają z obserwacji naszych ostatnich meczów i spotkań, które nas czekają. W tym momencie reprezentacja Polski jest w trudnej sytuacji. Chcielibyśmy być na pierwszym miejscu w tabeli. Mamy trzy punkty, ale wciąż wszystko zależy tylko od nas. Mamy przed sobą pięć finałów i musimy je wygrać. Chcemy znaleźć się na EURO i te powołania zostały oparte właśnie na tym celu. Chodzi nie tylko o poziom sportowy, ale też o inne rzeczypowiedział Santos na konferencji prasowej.

Na pewno, jeśli chodzi o osobowość, poczucie pasji i poświęcenia, to wiele w drużynie mi się nie podobało. Mecz z Czechami rozpoczęliśmy od szybkich goli. W przeszłości często grałem przeciwko Polakom i zawsze grali z pasją i poświęceniem. Teraz tego nie widziałem. Po meczu z Mołdawią chciałem się ukryć, gdy wyszedłem ze stadionu. Ktoś musi to dać do zrozumienia innym zawodnikom, nie tylko selekcjoner dodał.

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.