Tomas Petrasek opowiedział o swoim odejściu z Rakowa. „Niektórym ludziom zabrakło szczerości”
Po wywalczeniu mistrzostwa Polski Raków Częstochowa postanowił nie przedłużać kontraktu z Tomasem Petraskiem. Zdaniem stopera władze klubu powinny zachować się wobec niego lepiej.
Tomas Petrasek trafił do Rakowa Częstochowa w 2016 roku. Pod Jasną Górą Czech spędził siedem owocnych lat. Razem z „Medalikami” przeszedł drogę z II Ligi aż do mistrzostwa Polski oraz gry w europejskich pucharach. Stoper pełnił również funkcję kapitana śląskiego klubu.
W rozmowie z „Przeglądem Sportowym” Petrasek ujawnił kulisy swojego odejścia z Rakowa Częstochowa. Według defensora dyrektor sportowy Robert Graf przedstawiał mu niespójne komunikaty co do przedłużenia umowy. Dodatkowo w kadrze drużyny czeskiego zawodnika widział Dawid Szwarga.
– Żalu nie czuję, bo jestem w świetnym miejscu. Moje ostatnie miesiące w Częstochowie wyglądały jednak dziwnie. Od dyrektora sportowego słyszałem, że będzie cięcie kosztów, wprowadzone zostaną oszczędności i klub nie może zaproponować mi takiego kontraktu, jakiego oczekuję. Ale ani ja, ani mój menedżer Daniel Weber żadnych oczekiwań nie przedstawialiśmy. Do końca czekałem na propozycję, bo Raków był i będzie mi bliski, chciałem kontynuować w nim karierę. Trener Szwarga, z którym miałem dobre relacje, też widział mnie w drużynie – opowiadał Petrasek.
– Dopiero Michał Świerczewski, czyli właściciel klubu, powiedział mi wprost, że sprowadzony zostanie nowy stoper i wszystko stało się jasne. Nie wiem tylko, dlaczego dyrektor mówił o ograniczaniu wydatków, skoro niedługo później tak energicznie działano na rynku transferowym. Niektórym ludziom w Rakowie zabrakło szczerości wobec mnie, a myślę, że na nią zasługiwałem. Doczekałem się tego w zasadzie tylko od Michała Świerczewskiego – dodał Czech.
Po opuszczeniu Polski 3-krotny reprezentant Czech związał się z Jeonbuk Hyundai. Petrasek rozważał pozostanie w Europie, jednak Koreańczycy zaproponowali mu warunki nie do odrzucenia.