Santos zapytany o piłkarzy z naszej ligi. Szczerze ocenił poziom Ekstraklasy. „Proszę mi wybaczyć”
Fernando Santos rozpoczął pracę w Polsce od obejrzenia kilku meczów Ekstraklasy. Później na polskich stadionach się już jednak nie pojawiał. Być może dlatego, że to co zobaczył na początku, nie przypadło mu do gustu. Portugalczyk gorzko ocenił naszą ligę.
Imponujące – takie wejście do Polski miał Fernando Santos. W porównaniu do swojego rodaka, Paulo Sousy, który na mecze Ekstraklasy nie chodził w ogóle, aktualny selekcjoner naszej kadry działał zupełnie inaczej – po podpisaniu kontraktu i oficjalnej konferencji, zagościł na kilku stadionach, by na żywo oglądać spotkania naszej ligi.
Jak się jednak okazało, poziom krajowych rozgrywek nie przypadł Santosowi do gustu. Świadczą o tym jego wypowiedzi w rozmowie z TVP Sport. – W pierwszej kolejności musimy określić charakterystykę ligi – atmosfera jest fantastyczna, stadiony kapitalne. Ale proszę mi wybaczyć. Polska liga… jest na 24. miejscu w rankingu z jakiegoś powodu – przyznał portugalski trener.
I dodał: Niech kluby mi wybaczą, ale mówię to, co myślę. Polska liga ma wiele ograniczeń. Nie chcę nikogo krytykować. To, co jest dobre w polskiej piłce, to trenerzy, którzy wykonują dobrą pracę. Kiedy oglądam mecze, widzę, że piłkarze wiedzą, co mają robić – dodał.
Opinia Santosa o poziomie Ekstraklasy widoczna była zresztą już w jego marcowych powołaniach. Na liście graczy, których Portugalczyk zaprosił na swoje pierwsze zgrupowanie, znalazło się zaledwie dwóch graczy Ekstraklasy – Ben Lederman z Rakowa Częstochowa i Michał Skóraś z Lecha Poznań. Ten drugi za kilka tygodni w Polsce grać już jednak nie będzie, przeniesie się bowiem do belgijskiego Club Brugge.