Już w przyszłym tygodniu wznowione zostaną rozgrywki rodzimej Ekstraklasy. Według informacji przekazanych przez „TVP Sport” Raków Częstochowa będzie chciał znacząco wzmocnić swoją siłę rażenia podczas zimowego okna transferowego. „Medaliki” mają na ten cel przygotowane duże oszczędności.
Dotychczas lider PKO BP Ekstraklasy przeprowadził dwa styczniowe transfery. Szeregi Rakowa Częstochowa zasilili Jean Carlos z Pogoni Szczecin oraz Adrian Gryszkiewicz z SC Paderborn. Klub na zasadzie wypożyczenia opuścił natomiast rekordowy nabytek „Medalików”, Deian Sorescu. Rumun regularnej gry wiosną poszuka w FCSB.
Drużyna spod Jasnej Góry bez dwóch zdań ma mistrzowskie ambicje, zresztą nie bez powodu. Przed rozpoczęciem przerwy spowodowanej mistrzostwami świata w Katarze piłkarzom Marka Papszuna udało się wypracować dziewięciopunktową przewagę nad drugą Legią Warszawa. Raków Częstochowa stawiany jest w roli bezwzględnego faworyta do wywalczenia pierwszego ligowego pucharu.
Jak poinformowało TVP Sport, władze „Medalików” dopiero rozpoczną transferową ofensywę. Częstochowianie zimą mogą wydać nawet dwa miliony euro na nowych zawodników i jest wielce prawdopodobne, iż za pojedynczego gracza zostanie wydana jeszcze większa kwota niż na wspomnianego wcześniej Sorescu. Kadrę Rakowa uzupełnić mają wahadłowy oraz napastnik.
– Wszystko wskazuje na to, że to nie koniec transferów. Raków ma szukać wzmocnień w kontekście lewego wahadła oraz ataku. Kandydatem do transferu jest między innymi Jon Morcillo z Athletic Bilbao. Temat wciąż istnieje, choć jego realizacja może być bardziej możliwa dopiero za kilkanaście dni. Trudno przesądzać czy wszystko uda się dopiąć – pisze Piotr Kamieniecki na łamach „sport.tvp.pl”.
– Fakt jest jednak taki, że Raków dysponuje ogromnymi możliwościami finansowymi. Częstochowski klub już zimą może wydać na transfery nawet dwa miliony euro! Taki budżet jest przygotowany w kontekście nowych graczy na wspomniane pozycje. Liderzy Ekstraklasy mogą zapłacić po milionie za nowego wahadłowego i napastnika – dodał dziennikarz.
Przy Limanowskiego nie wyznają jednak zasady „im droższy, tym lepszy”. Jeżeli Raków zdoła znaleźć jakościowych piłkarzy za mniejsze pieniądze, to na pewno nie będzie przepłacać. Wówczas zwiększony zostanie budżet na wynagrodzenia oraz premie dla nowych zawodników.