Liga Mistrzów

Niemieckie media zdradzają kulisy meczu Barcy z Bayernem. Lewandowski odwiedził szatnię byłego klubu

Fot. Paweł Jerzmanowski

Pomimo wysokiej porażki FC Barcelony z Bayernem Monachium na Camp Nou, i utracie szans na awans do fazy pucharowej Ligi Mistrzów, Robert Lewandowski zachował się z wielką klasą po meczu z „Bawarczykami”. Polak odwiedził szatnię byłego klubu.

Robert Lewandowski i FC Barcelona na wiosnę zagrają w Lidze Europy. To fatalna wiadomość dla władz klubu z Katalonii, ponieważ cały zachód z aktywowaniem dźwigni finansowych, skomplikowanych operacji transferowych oraz ogromnych wysiłków z wszelakiego rodzaju sprawami prawnymi, dało „Blaugranie” taki sam wynik w Europie, jak rok temu. „Barca” po raz kolejny „spadła” do drugiej dywizji europejskiego futbolu.

Już przed meczem FC Barcelony z Bayernem Monachium było wiadome, że „Duma Katalonii” wiosną będzie grała w Lidze Europy. Wszystko za sprawą wysokiego zwycięstwa 4:0 Interu Mediolan z Viktorią Pilzno. Tylko utrata punktów przez zespół z San Siro przedłużała nadzieję na awans Barcelony, te jednak prysły jeszcze przed starciem z mistrzem Niemiec.

Widać było, że brak nawet matematycznych szans na awans dobił jeszcze bardziej FC Barcelonę. „Duma Katalonii” przegrała 0:3 z Bayernem Monachium po słabej grze. Zdaniem wielu ten wynik był zwieńczeniem fatalnej kampanii Barcelony w Europie w tym sezonie.

Robert Lewandowski, pomimo porażki i faktu gry na wiosnę w Lidze Europy, zachował wielką klasę. Po meczu, zawitał do szatni swoich byłych kolegów z boiska i porozmawiał z nimi chwilę. „Lewandowski był w naszej szatni. Chwilę porozmawialiśmy. To dobry facet. Życzymy my wszystkiego najlepszego” – powiedział Hasan Salihamidzić. „Zawsze jest miło zobaczyć Lewego. Oczywiście, że mu współczujemy, bo wiemy, jak ambitnym jest sportowcem” – dodawał Thomas Mueller (tłumaczenie: meczykipl).

Portal „Sport1.de” podał ciekawą statystykę po meczu „Barcy” z „Die Roten”. Dla „Lewego” to była już trzecia porażka w zaledwie piątym występie w Lidze Mistrzów w barwach FC Barcelony. Taką samą liczbę przegranych w Bayernie Monachium osiągnął po aż 43 występach! „Co za gorzka statystyka – pasuje do gorzkiego wieczoru! Gdy gwiazdy Bayernu szeroko uśmiechnięte wsiadały do autokaru, Lewandowski odjechał sfrustrowany i bez słowa. Nic dziwnego: teraz wzywa Liga Europy!” – ironicznie podsumowuje portal.