Zbigniew Boniek nie zgadza się z jednym powołaniem Czesława Michniewicza. „Jedzie na wycieczkę”
W ubiegłym tygodniu Tomasz Włodarczyk z portalu Meczyki.pl przekonywał, że Czesław Michniewicz ma zamiar powołać na mistrzostwa świata w Katarze aż czterech bramkarzy. Sensu w takim rozwiązaniu nie widzi Zbigniew Boniek, były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej.
Początek katarskiego czempionatu zbliża się wielkimi krokami. Reprezentacja Polski swoje zmagania rozpocznie 22 listopada. Biało-czerwoni zmierzą się wówczas z Meksykiem. Później piłkarzy Czesława Michniewicza czekają jeszcze grupowe starcia z Arabią Saudyjską (26.11) oraz Argentyną (30.11).
W najbliższy czwartek Czesław Michniewicz ogłosi szeroką kadrę, z której wybierze piłkarzy, którzy pojadą na mistrzostwa świata. Grupa ma składać się z 40 zawodników. Selekcjoner podjął już decyzję co do składu kadry bramkarskiej.
Jak podał w ubiegłym tygodniu Tomasz Włodarczyk, do Kataru polecą Wojciech Szczęsny (numer jeden), Łukasz Skorupski (żelazny rezerwowy), Bartłomiej Drągowski oraz Kamil Grabara. Wcześniejsi selekcjonerzy praktykowali raczej powoływanie trzech golkiperów na duży turniej.
W tym aspekcie z Michniewiczem nie zgadza się były prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Zbigniew Boniek. Według niego jeden bramkarz z duetu Drągowski-Grabara będzie nam w Katarze zupełnie niepotrzebny.
– Według mnie czwarty bramkarz jedzie na wycieczkę, na taką imprezę. Uważam, że trzech wystarczy. Każdy wtedy w tym projekcie czuje się istotny, a nie tylko jedzie po to, żeby dzień po meczu pomógł trenerowi jako czwarty bramkarz – powiedział Boniek w programie „Prawda Futbolu”.