Haaland zmarnował doskonałą sytuację w debiucie w Manchesterze. „To będzie internetowy viral”
W meczu o Tarczę Wspólnoty Liverpool okazał się lepszy od Manchesteru City, pokonując go 3:1 i wygrywając trofeum. W spotkaniu oficjalnie debiutowali nowi napastnicy obydwu zespołów – Darwin Nunez w „The Reds” i Erling Haaland w „The Citizens”. O ile ten pierwszy strzelił gola, o tyle drugi nie zdołał wpisać się na listę strzelców. Dodatkowo zmarnował doskonałą sytuację.
Była końcówka spotkania, a Liverpool prowadził z Manchesterem City już 3:1. „The Citizens” tracili co prawda dwie bramki, ale wciąż atakowali, licząc na zmniejszenie straty do rywala. I do tego zmniejszenia rzeczywiście by doszło, gdyby nowy nabytek zespołu Pepa Guardioli, zaliczający w sobotę oficjalny debiut, wykorzystał doskonałą sytuację, w jakiej stanął w ostatnich sekundach.
Mowa rzecz jasna o okazji, której nie wykorzystał Erling Haaland. Sprowadzony niedawno z Borussii Dortmund Norweg urwał się obrońcom i pierwszy dopadł do piłki odbitej przez bramkarza po strzale Phila Fodena. Haaland oddał uderzenie z około 5. metra, przenosząc piłkę nad leżącym golkiperem. Strzelił jednak za wysoko, przez co futbolówka odbiła się od poprzeczki i wyszła poza boisko. „Mogli jeszcze wrócić do gry […] Ma czego żałować Norweg. Ta sytuacja, ta reakcja Haalanda to będzie internetowy viral” – powiedział na antenie ELEVEN SPORTS jeden z komentatorów.
Haaland oficjalnie jest zawodnikiem Manchesteru City od 1 lipca bieżącego roku. Angielski klub zapłacił za niego Borussii Dortmund 60 mln euro. W barwach BVB 22-letni Norweg grał od stycznia 2020 roku, w tym czasie wystąpił w 88 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach, strzelając w nich 85 goli i zaliczając 22 asysty.