Karbownik może zagrać w Ekstraklasie. Chce go też zespół z Węgier
Wciąż nie wiadomo, jaka przyszłość czeka Michała Karbownika. 21-latek niebawem najprawdopodobniej znów zostanie wypożyczony z Brighton. Nie wiadomo jednak, do jakiego klubu trafi – jego usługami interesuje się m.in. Lechia Gdańsk i Debreczyn VSC.
Michał Karbownik ma za sobą trudne 1,5 roku. Odkąd zawodnik przeniósł się z Legii Warszawa do Brighton, bardzo rzadko dostaje szanse na grę. Przez pierwsze pół roku w barwach angielskiego zespołu rozegrał on tylko jedno spotkanie (nie licząc gry w rezerwach), zaliczając 90-minutowy występ w przegranym 0:1 meczu Pucharu Anglii z Leicester. Później wychowanek Legii udał się na roczne wypożyczenie do Olympiakosu Pireus, ale przenosiny do Grecji również nie wypaliły. Dla drużyny ze stadionu Jeorjosa Karaiskakisa 21-latek rozegrał zaledwie sześć meczów ligowych, częściej (sześciokrotnie) grając w rezerwach.
Teraz Karbownik wrócił do Brighton, ale w mediach pojawiły się informacje, że angielski klub znów planuje go wypożyczyć (co nie powinno dziwić biorąc pod uwagę małą liczbę minut spędzonych na boisku podczas pobytu w Olympiakosie). Tym razem Polak raczej nie trafi jednak do drużyny na poziomie tej z Pireusu. Zamiast tego będzie musiał się zadowolić przenosinami do nieco słabszego zespołu. Według informacji Sebastiana Staszewskiego może być nim Debreczyn VSC – siódmy klub ubiegłego sezonu węgierskiej ekstraklasy.
Nie tylko Debreczyn wykazuje jednak chęć wypożyczenia Karbownika, któremu – co jest warunkiem stawianym przez piłkarza – trener zespołu dałby grać w środku pomocy. Zdaniem wspomnianego dziennikarza portalu sport.interia.pl, Karbownikiem interesuje się również Lechia Gdańsk.
Lechia to zresztą nie jedyny klub z Ekstraklasy, jaki chce wypożyczyć Karbownika. Z piłkarzem i jego agentem rozmawia też Legia, ale warszawski zespół widziałby młodego zawodnika na prawej obronie. Ten preferuje jednak grę w drugiej linii.