Polacy za granicą

Paweł Wszołek ma żal do trenera Unionu Berlin. „Byłem najlepszym wahadłowym w klubie”

Fot. Union Berlin

Po nieudanym pobycie w Unionie Berlin Paweł Wszołek wrócił do Legii Warszawa. 30-latek twierdzi, że o jego braku gry w stołecznym klubie nie zadecydowały względy sportowe.

Wszołek trafił do Unionu Berlin na początku sezonu 2021/2022. 11-krotny reprezentant Polski nie zrobił jednak wielkiej kariery za naszą zachodnią granicą. Przez ponad pół roku rozegrał zaledwie 17 minut w krajowym pucharze, w Bundeslidze nie otrzymał natomiast ani jednej szansy.

Pod koniec stycznia wahadłowy został wypożyczony do Legii Warszawa, z której to przeszedł wcześniej do drużyny prowadzonej przez Ursa Fischera. Po zakończeniu kampanii ligowej Wszołek rozwiązał kontrakt z Unionen Berlin i na stałe związał się z 15-krotnymi mistrzami Polski.

30-latek nie wspomina dobrze swojego pobytu na Stadion An der Alten Försterei. Piłkarz twierdzi, że na treningach prezentował wysoką formę, a mimo to swojej szansy w meczach nigdy nie dostał.

Ja myślę szczerze mówiąc, że byłem najlepszym wahadłowym w Unionie, ale niestety nie dostałem żadnej szansy, na którą zasłużyłem po obozach. No niestety był też kapitan na mojej pozycjipowiedział Wszołek w rozmowie z „Kanałem Sportowym”.

Uważam, że na treningach i w meczach sparingowych się wyróżniałem, nigdy w życiu nie miałem takiej sytuacji czy będąc w Anglii, czy w Serie A, że nie dostałem swojej szansy. Niestety trener miał jakąś inną wizję. […] Uważam, że to nie były względy piłkarskiezaznaczył.

Pełna wypowiedź Pawła Wszołka znajduje się w materiale wideo poniżej.

Redaktor serwisu Krótka Piłka. Wielbiciel LaLiga oraz polskich piłkarzy za granicą.