Robert Lewandowski czy Erling Haaland? Były piłkarz Bayernu Monachium, Philipp Lahm, nie ma wątpliwości, że lepszy wciąż jest reprezentant Polski. 38-latek wskazał główną przewagę Lewandowskiego.
Osiem asyst i 25 goli w 23 meczach – to dorobek Erlinga Haalanda we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie. Norweski napastnik Borussii Dortmund imponuje formą i wzbudza ogromne zainteresowanie klubów z całej Europy. Niektórzy uważają też, że snajper BVB byłby idealnym następcą Roberta Lewandowskiego. Szczególnie, że – zgodnie z ostatnimi doniesieniami mediów – reprezentant Polski coraz mocniej rozważa opuszczenie Bayernu Monachium.
O ile Haaland w przyszłości rzeczywiście może wejść w buty Lewandowskiego, obecnie wiele osób wciąż zgadza się z tym, że nie znajduje się on jeszcze na poziomie Lewandowskiego. Jedną z takich osób jest Philipp Lahm. – Obaj są zawsze głodni bramek. Haaland jest może trochę bardziej dynamiczny, Robert natomiast bardzo dobrze gra ciałem, ma niesamowity finisz, lewą i prawą nogą, a także głową. Wciąż trochę wyprzedza Haalanda. Robert przyjechał do Bundesligi i Dortmundu w 2010 roku i już od ponad 10 lat świetnie gra, strzelił wiele bramek w Bundeslidze, został Piłkarzem Roku FIFA. Trudno ich porównać, bo Erling Haaland musi najpierw przez 10 lat udowodnić, że potrafi grać na tym poziomie – przyznał był gracz Bawarczyków w rozmowie z „Super Expressem”.
I dodał: Robert jest porównywany z Karimem Benzemą czy Cristiano Ronaldo, którzy grali przez długi czas na najwyższym poziomie i nadal grają. Haaland musi najpierw potwierdzić swoją markę. Wierzę, że może dalej rozwijać się w Dortmundzie. Może natomiast zrobić kolejny krok, taki jak Robert Lewandowski zrobił z Dortmundu.
Lewandowski w tym sezonie wystąpił w 42 spotkaniach we wszystkich rozgrywkach. Strzelił w nich 47 goli i zaliczył 6 asyst. Jego aktualny kontrakt z Bayernem obowiązuje do końca czerwca przyszłego roku. Jeśli nie zdecyduje się na jego przedłużenie, prawdopodobnie przeniesie się do FC Barcelony.