FC Barcelona w niedzielę podejmuje na własnym boisku Atletico Madryt w hicie LaLiga. „Duma Katalonii” już na samym starcie straciła bramkę, jednak straty szybko odrobił Jordi Alba, strzelając przy okazji najładniejszego gola w swojej karierze.
Hiszpańscy giganci są bezpośrednimi sąsiadami w ligowej tabeli. Ze względu na słabą formę w rundzie jesiennej, obie drużyny muszą teraz nadrobić stratę punktową, jeśli w przyszłym sezonie chcą znaleźć się w Lidze Mistrzów. Barcelona dzięki zwycięstwu nad „Los Colhoneros” zrealizuje ten cel. I jest na dobrej drodze, by tak się stało.
Spotkanie rozpoczęło się bardzo intensywnie. Już w 8. minucie Yannick Carrasco dał przyjezdnym prowadzenie. Ich radność nie trwała jednak długo, ponieważ dwie chwilę później był już remis. Zamieszanie w polu karnym podopiecznych Diego Simeone wykorzystał Dani Alves. Brazylijczyk przerzucił piłkę do niekrytego Jordiego Alby.
Defensor „Dumy Katalonii” miał mnóstwo czasu i miejsca. Udało mu się te atuty wykorzystać. Hiszpan popisał się przepięknym golem z woleja. W to trafienie trudno było uwierzyć nawet komentatorom, którzy początkowo myśleli, że Alba skiksował.
Dalszy przebieg spotkania układa się po myśli gospodarzy. Zaledwie 11. minut po fantastycznej bramce Alby Gavi strzelił kolejnego gola i wyprowadził Barcelonę na prowadzenie.