Łukasz Teodorczyk, który pod koniec grudnia rozwiązał kontrakt z Udinese, niebawem prawdopodobnie podpisze umowę z nowym klubem. Wbrew wcześniejszym doniesieniom nie trafi jednak do Besiktasu Stambuł. „Przegląd Sportowy” informuje, że 30-latek zostanie we Włoszech.
Ani jednego spotkania nie rozegrał w tym sezonie Łukasz Teodorczyk. 19-krotny reprezentant Polski po raz kolejny nie przebił się do składu Udinese. Zresztą nie tylko do składu wyjściowego – problem miał także z wywalczeniem miejsca w kadrze meczowej. Właśnie dlatego pod koniec grudnia rozwiązał z włoskim klubem kontrakt. Długo na oferty czekać jednak nie musiał – wszystko wskazuje na to, że już niebawem podpisze umowę z nowym klubem.
Nie będzie nim jednak Besiktas Stambuł, który – według medialnych doniesień – miał interesować się pozyskaniem polskiego napastnika. „Przegląd Sportowy” twierdzi, że Teodorczyk nadal występować będzie we Włoszech. Z występującego w Serie A Udinese przeniesie się jednak szczebel niżej – do Vicenzy, zajmującej ostatnie miejsce na zapleczu włoskiej ekstraklasy. Zespół prowadzony przez Christiana Brocchiego potrzebuje wzmocnień, ponieważ dotychczas zgromadził jedynie siedem punktów w tabeli. W dodatku strzelił najmniej goli spośród wszystkich zespołów Serie B (15, tyle samo strzelili też gracze Pordenone i Cosenzy).
Dla Teodorczyka pobyt w Udinese, do którego trafił w sierpniu 2018 roku za 3,5 mln euro, nie był udaną przygodą. Przez ponad trzy lata we włoskim klubie 30-latek rozegrał 32 spotkania, w których strzelił jednego gola. Równie słabo szło mu w RSC Charleroi, gdzie w ubiegłym sezonie przebywał na wypożyczeniu. W barwach belgijskiego zespołu Teodorczyk wystąpił 17 razu, ale na listę strzelców wpisał się tylko raz.
Najlepszy czas w karierze Teodorczyk przeżywał w Anderlechcie. To dla niego rozegrał najwięcej meczów (93) i strzelił najwięcej goli (45). Za czasów gry w Brukseli „Teo” zebrał też najwięcej występów w reprezentacji Polski.