Cezary Kulesza w rozmowie z Samuelem Sczygielskim z portalu meczyki.pl wypowiedział się w sprawie zamieszania związanego z Paulo Sousą. Prezes PZPN zdradził także, że nie myśli jeszcze o tym, kto zostanie następcą Portugalczyka.
Można wziąć już za pewnik, że Paulo Sousa wkrótce rozstanie się z reprezentacją Polski. Portugalczyk ma zamiar odejść do jednego z brazylijskich klubów, najprawdopodobniej do Flamengo.
Pomimo ciężkiej sytuacji Cezary Kulesza nie ma w sobie złości, a właściwie domyślał się, że Sousa faktycznie może odejść z kadry.
Ja nie mam w sobie żadnej wściekłości. Z każdego, nawet takiego tematu, jest jakieś wyjście i w tym przypadku chcemy znaleźć takie rozwiązanie, które będzie najlepiej pasować dla dobra Polskiego Związku Piłki Nożnej – powiedział prezes PZPN.
Ja w ogóle się tym nie zdenerwowałem. Ja już czytając doniesienia w mediach wiedziałem, że pewnie coś jest na rzeczy, bo nasi redaktorzy zapewne też kontaktują się z dziennikarzami z Portugalii czy Brazylii. Wiadome było, że coś jest na rzeczy – dodał.
Kulesza został zapytany również o to, kto zostanie następcą portugalskiego szkoleniowca. W biurach PZPN-u nie myślą jeszcze gorączkowo na ten temat.
Nie wiem kogo chce, bo na razie nie mam takich myśli. Ja mam czas, Sousa nie ma czasu. Pewnie musi tę sprawę rozwiązać, żeby zacząć pracę w Brazylii. Patrząc z naszej perspektywy, reprezentacja Polski ma trochę więcej czasu niż Paulo Sousa – stwierdził 59-latek.
Media szczególnie dużo piszą o kandydaturze Adama Nawałki, który sam wyznał, że reprezentacji Polski nigdy by nie odmówił. Z nim jednak nikt jeszcze się nie kontaktował.
Nie, nie rozmawiamy z Adamem Nawałką. Z nikim nie miałem jeszcze żadnego kontaktu, żeby to było jasne – podsumował Kulesza.